Nie można, oczywiście, wykluczyć, że śp. Andrzej Lepper, też przecież powiązany z bezpieką, popełnił samobójstwo, ale nie postawiłbym na to złotówki przeciwko stu – pisze na blogu Janusz Korwin-Mikke.
Mikke pisze że "samobójstwa przez powieszenie to znak firmowy III Rzeczypospolitej". – Czyżby służby specjalne miały już tylko jednego speca od mokrej roboty – a on zna tylko jeden sposób zabijania ludzi? – zastanawia się polityk i dodaje jednak, że "to na swój sposób pocieszające".
Korwin-Mikke uważa, że "biuro Leppera z pewnością było na podsłuchu". – Jeśli w rozmowie z p. Piotrem Tymochowiczem (lub z kim innym) dał jakąś wskazówkę, gdzie ukrył rozmaite materiały – i służby te materiały odnalazły – to jest jasne, że musiał zniknąć NATYCHMIAST (pisownia oryginalna - red.) – dodał Korwin-Mikke.
Korwin-Mikke uważa, że "biuro Leppera z pewnością było na podsłuchu". – Jeśli w rozmowie z p. Piotrem Tymochowiczem (lub z kim innym) dał jakąś wskazówkę, gdzie ukrył rozmaite materiały – i służby te materiały odnalazły – to jest jasne, że musiał zniknąć NATYCHMIAST (pisownia oryginalna - red.) – dodał Korwin-Mikke.
Polityk uważa również, że na wzór Wiktora Orbana na Węgrzech, powinniśmy powołać Państwo Polskie. – Oparte na Sprawiedliwości, a nie na „hakach" – twierdzi i dodaje: – I nie na hakach w sufitach.
ps