Koniec Wiachiriewa?

Koniec Wiachiriewa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący Rady Dyrektorów rosyjskiego Gazpromu Rem Wiachiriew nie figuruje w spisie kandydatów do rady nowej kadencji.
Poinformował o tym Interfax, powołując się na źródło w 11-osobowej Radzie.
Wybory zaplanowano na 28 czerwca.
Według rozmówcy rosyjskiej "Gazety", były prezes Gazpromu (1992-2001) sam zrezygnował z ubiegania się o wybór "z przyczyn zdrowotnych".

Potwierdziło to biuro prasowe rosyjskiego Gazpromu.

"Pan Wiachiriew zrezygnował z kandydowania, podając jako powód przyczyny zdrowotne" - poinformowała dyżurna biura informacyjnego, odmawiając dalszych szczegółów.

Gazprom, będący - według "Financial Times" - jednym z czterech rosyjskich przedsiębiorstw mieszczących się w światowej pięćsetce największych firm, wydobywa rocznie od 500 do 600 mld metrów sześciennych gazu ziemnego, będąc niemal monopolistą w dziedzinie eksportu "błękitnego paliwa" i dostarczycielem ok. 25 proc. dochodów rosyjskiego budżetu.
Po objęciu prezydentury przez Władimira Putina wiosną 2000 roku nowa ekipa na Kremlu usilnie dążyła do przejęcia kontroli nad koncernem, postrzeganym jako swoiste państwo w państwie.
30 maja 2001 roku Putinowi udało się wymusić zmianę Wiachiriewa - człowieka starej gwardii, pochodzącej jeszcze z czasów Borysa Jelcyna - na stanowisku szefa zarządu i zastąpienie go przez związanego z prezydentem ówczesnego wiceministra energetyki Aleksieja Millera.
Wiachiriew otrzymał na pocieszenie o wiele mniej znaczące stanowisko przewodniczącego Rady Dyrektorów.
les, pap