SLD uczy: kaszanka tak, alkohol nie

SLD uczy: kaszanka tak, alkohol nie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Mariuszjbie/Wikipedia)
"Pamiętaj, że Twoi kandydaci policzą każdą szklankę piwa wypitego na Twoim spotkaniu wyborczym i będą bacznie cię obserwować" - straszy swoich kandydatów Komitet Wyborczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Komitet Wyborczy Sojuszu opublikował na stronie internetowej zaadresowaną do kandydatów instrukcję, w której tłumaczone są tajniki prowadzenia kampanii wyborczej. Partia tłumaczy m.in. jak zbierać darowizny i prowadzić wyborczą księgowość. Wśród porad znalazły się też informacje o tym, jak zorganizować festyn. "Nie wolno Ci częstować alkoholem. Możesz natomiast pozwolić, aby na Twoim festynie piwo było normalnie sprzedawane spragnionym wyborcom. Możesz częstować wyborców za darmo np. czekoladkami lub kaszanką, ale musi na to być rachunek w dokumentach komitetu wyborczego" - tłumaczy instrukcja.

Forma i treść ulotki skrytykowane zostały przez polityków Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Według Jacka Protasiewicza z PO jakość instrukcji zależy od jakości kandydatów. - Widocznie w SLD jest z tym problem. Ten język jest infantylny i moim zdaniem wskazuje na brak zaufania władz partii do kandydatów i ich inteligencji. SLD po zmianie przywództwa ma wyraźny problem z językiem przekazu. Nastąpił tu widoczny regres - mówił polityk.

Podobne zdanie ma Mariusz Kamiński z PiS: - Śmiech na sali, puste krzesła. To jest instrukcja rodem z PRL i widocznie staremu betonowi SLD trzeba takie oczywiste rzeczy jak zakaz częstowania wyborców alkoholem tłumaczyć. Traktuje się ich jak idiotów - komentował poseł.

Przygotowanej przez Sojusz instrukcji bronią politycy partii. - Chcemy w przystępny i prosty sposób przekazać wszystkie niezbędne informacje. Podpowiedzieć, co kandydaci mogą, a czego nie. Taka forma jest zabawna. Pomoże przestrzegać prawa wyborczego - oświadczył rzecznik SLD Tomasz Kalita. Bardziej krytycznie do sprawy podszedł natomiast Marek Wikiński. - Czytałem, ale muszę przyznać, że nie powaliła mnie na kolana. Najważniejsze jest jednak to, żeby prawo wyborcze było przestrzegane i instrukcja na to zwraca uwagę - powiedział wiceszef sztabu wyborczego SLD.

tch, tvn24.pl