Stocznia w próżni

Stocznia w próżni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo uzgodnień zarządu stoczni szczecińskiej z rządem z połowy maja dotychczasowi akcjonariusze nie przekazali Skarbowi Państwa akcji Porty Holding, właściciela stoczni.
Nie zwołano też nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki. Ponadto okazało się, że akcje, które miał przejąć rząd, są zastawione w BRE Banku SA.

Komitetu posądza część byłego zarządu i Rady Nadzorczej o złą wolę.

Komitet Protestacyjny Stoczni Szczecińskiej apeluje w do grupy kapitałowej, będącej właścicielem części jej akcji, o jak najszybsze przekazanie ich Skarbowi Państwa. Stan prawny, wynikający z obecnej struktury własnościowej w stoczni, uniemożliwia bowiem przejęcie kontroli nad holdingiem przez państwo, a tym samym opóźnia termin wznowienia produkcji. Przekazanie akcji państwu warunkuje możliwość szybszego uzyskania kredytów i uruchomienia produkcji, wyjaśnia reprezentujący komitet protestacyjny Jerzy Możdżyński.
Obecnie do Skarbu Państwa należy niecałe 10 proc. akcji spółki. Prawie 35 proc. udziałów mają menedżerowie spółki skupieni w Grupie Przemysłowej. Po ok. 10 proc. mają dwie spółki zależne od Porty Holding.

Rząd zaoferował zakładowi pomoc pod warunkiem przejęcia nad nim kontroli przez Skarb Państwa. Szczecińska Porta Holding SA straciła w październiku płynność finansową. Od 4 marca tego roku około 6 tys. pracowników holdingu przebywa na przymusowych urlopach.

W sobotę z przedstawicielami komitetu protestacyjnego spotkali się premier Leszek Miller i minister gospodarki Jacek Piechota, którzy zapewnili, że rząd, mimo posiadania zaledwie 10 procent akcji Stoczni Szczecińskiej, wciąż jest zainteresowany udzieleniem pomocy i przejęciem kontroli nad przedsiębiorstwem.

em, pap