PiS chce znieść represyjny system podatkowy

PiS chce znieść represyjny system podatkowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Michał Nowak/mypis.pl)
- Prawo i Sprawiedliwość swoją wiarygodność, jeśli chodzi o finanse publiczne, potwierdziło, rządząc - powiedział podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy prezes tej partii Jarosław Kaczyński. Zapewnił, że PiS chce znieść obecny "represyjny, arbitralny i antyrozwojowy" system podatkowy.
- Rządziliśmy krótko, tylko dwa lata, tylko rok mieliśmy większość parlamentarną, ale mimo wszystko w wielkiej mierze uporządkowaliśmy system finansów publicznych, obniżyliśmy podatki, obniżyliśmy opłaty, były gotowe dalsze daleko idące reformy, zarówno administracji podatkowej, jak i odnoszące się do zupełnie nowego kształtu budżetu - powiedział w czasie panelu o  podatkach Kaczyński. Dodał, że chodzi o budżet zadaniowy.

PiS chce uprościć podatki

Prezes PiS krytykował obecną koalicję, która "zapowiadała bardzo dużo", ale podwyższyła podatki i "nie dała obywatelom wyboru między OFE a ZUS". - Mamy w sferze podatków, szczególnie PIT, CIT i VAT gigantyczne zamieszanie - mówił. Prezes PiS podkreślił, że przepisy podatkowe są w Polsce wielokrotnie zmieniane, w Polsce jest 200 tysięcy interpretacji i  przybywa ich rocznie około 30 tys. - To oznacza, że mamy do czynienia z  sytuacją, w której podatki nakładane są arbitralnie - podkreślił w  czasie panelu podatkowego.

Kaczyński mówił, że PiS chce to zmienić ustawowo. - Te ustawy mają przede wszystkim uprościć podatki. To mają być ustawy rządzące, to znaczy takie, które zniosą ogromną ilość różnego rodzaju przepisów wykonawczych - powiedział. Dodał, że "obywatel będzie skonfrontowany z rozległymi, ale  pojedynczymi ustawami, a nie z bibliotekami". Zapowiedział, że PiS chce stworzyć taki system podatkowy, który będzie znosił "represyjny, arbitralny, antyrozwojowy i wysoce skomplikowany" charakter obecnego systemu.

Cel strategiczny - ochrona podatników

Posłanka PiS Beata Szydło przekonywała, że strategicznym celem propozycji PiS są: ochrona podatników inwestujących w majątek trwały, który służy działalności gospodarczej; wyeliminowanie dyskryminacji podatkowej pracy najemnej; doprowadzenie do nieopłacalności uchylania się od płacenia podatków (zaległości podatkowe muszą przestać być najtańszym kredytem zaciąganym przez podatników); ograniczenie represyjności karno-skarbowej systemu podatkowego. - Czyli to, o czym mówiliśmy - maksymalne uproszczenia - zaznaczyła.

Paweł Szałamacha (Instytut Sobieskiego, były wiceminister skarbu w rządach PiS) podkreślał, że konkurencyjność i innowacyjność polskiej gospodarki pozostawia wiele do życzenia. Program podatkowy PiS nazwał "sensowną propozycją dla kraju". - Ustawy (przygotowane przez PiS - red.) są w zaawansowanym stanie, są dopracowywane. Trzeba im jedynie szlifu legislacyjnego - zaznaczył.

Podatek bankowy i wsparcie innowacji

Autorzy programu podatkowego PiS wskazują, że polska gospodarka powinna przejść od  wytwarzania towarów o średnim stopniu zaawansowania technologicznego do  wytwarzania dóbr zawierających nowe technologie. Żeby to osiągnąć - ich zdaniem - należy wesprzeć sektory innowacyjne, wprowadzając podwójny odpis wydatków na wytworzenie i nabycie nowych technologii. Wydatki na badania i rozwój powinny być odliczane w wysokości 100 proc. przy ustalaniu podstawy opodatkowania, a następnie po raz drugi -  od wyliczonej podstawy.

PiS zapowiada też wprowadzenie podatku bankowego, "aby przywrócić proporcjonalne obciążania publicznoprawne dla sektora finansowego i  przemysłu".

zew, ps, PAP