"Wiara i religia wspierają politykę"

"Wiara i religia wspierają politykę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Piotr Molecki/prezydent.pl)
- Polityka musi być budowana na trwalszych, ponadczasowych fundamentach niż doraźne, taktyczne interesy. Takiego wsparcia udziela wiara i religia - mówili prezydenci Polski i Niemiec podczas konferencji "Etyczny wymiar polityki".
Z udziałem prezydentów Polski Bronisława Komorowskiego i  Niemiec Christiana Wulffa rozpoczęła się w podkrakowskich Tomaszowicach XI Konferencja z cyklu "Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej" pt. "Etyczny wymiar polityki".

"Agresja rezultatem biernych sposobów sprawowania władzy"

Gości powitał przewodniczący komitetu organizacyjnego konferencji bp Tadeusz Pieronek oraz metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. Metropolita krakowski powiedział, otwierając spotkanie, że polityka i  wiążące się z nią sprawowanie władzy stanowią część moralności chrześcijańskiej. - Państwo jest społecznością o charakterze moralnym. Moralność chrześcijańska należy zatem do samej istoty polityki, tłumaczy ją i uzasadnia - mówił Dziwisz. - To właśnie udział człowieka w polityce sprawia, że ma ona wymiar etyczny, Kościół wielokrotnie poruszał tę kwestię w swoim nauczaniu -  podkreślił metropolita krakowski.- Społeczna apatia, bierność, frustracja i  zachowania agresywne są rezultatem biernych sposobów sprawowania władzy - ocenił.

"Prawda, wolność, równość"

Prezydent Bronisław Komorowski mówił, że w  dłuższym horyzoncie czasowym liczy się polityka oparta na wartościach, budowana na trwalszych fundamentach niż doraźne, taktyczne interesy. Podkreślił, że podstawą działalności człowieka powinno być rozumne korzystanie z wolności. - W sposób szczególny, ze względu na szczególną odpowiedzialność, dotyczy to oczywiście osób podejmujących działania i decyzje polityczne - mówił Komorowski. Według niego w działalności publicznej trzeba przestrzegać zasad "prawdy, wolności, równości, zdolności przekraczania partykularyzmu na rzecz dążenia do dobra wspólnego". Komorowski mówił też o konflikcie między "zasadami, których chcemy bronić, a skutecznością działania, która jest decydująca, jeśli chodzi o ocenę polityki".

"Walka nie może szkodzić społeczeństwu"

W opinii polskiego prezydenta dążenie do działania w imię dobra całego narodu musi uwzględniać różne oczekiwania i poglądy, które funkcjonują w społeczeństwie. Jak podkreślił prezydent, każda działalność publiczna i polityczna musi być ukierunkowana na dobro wspólne, które zabezpiecza z kolei dobro każdego obywatela lub  maksymalnej ich liczby. - Walka polityczna i dążenie do  utrzymania lub zdobycia władzy, także do realizacji własnego partyjnego programu, projektu własnego kraju, nie mogą usprawiedliwiać takich działań, które szkodzą społeczeństwu pojmowanemu jako wspólnota historyczna i kulturowa - powiedział.

Wulff przypomina o zbrodniach nazistów

Prezydent Niemiec Christian Wulff ocenił, że polityka potrzebuje przekonań, postaw, skali odniesienia, które wynikają z czegoś, co nie jest poddane dyskusji, a takie wsparcia udziela wiara i religia. Prezydent Niemiec mówił o poczuciu wstydu, jaki musi towarzyszyć niemieckiej głowie państwa odwiedzającej Kraków, który zgodnie z wizją hitlerowców miał zostać zniszczony jako historyczne i intelektualne centrum Polski. Przypomniał Sonderaktion Krakau, podczas którego w 1939 roku aresztowani zostali i wywiezieni do obozów koncentracyjnych profesorowie krakowskich uczelni.

- Nie była to jedna z wielu zbrodni narodowosocjalistycznych, lecz świadomie podjęta próba wymazania pamięci narodu, pamięci ducha wielkiego polskiego narodu - zaznaczył. Owa żądza zniszczenia była -  mówił - wynikiem błędnej wiary, przekonania i światopoglądu, "było to  bowiem najbardziej mordercze spotkanie błędnej wiary z polityką".

"Takie przekonania nie mogą dojść do władzy"

- Nie możemy zapominać, jak straszliwe może być działanie polityczne poddane (błędnej) wierze - apelował. Dodał, że zwłaszcza obywatele zjednoczonej i demokratycznej Europy muszą być zaszczepieni na wszelki prymat przekonań, które dzielą ludzi na "my" i "oni", pod względem kultury, religii czy narodowości. - Po doświadczeniach historycznych Europy takie przekonania nie mogą mieć miejsca, a przede wszystkim dojść do władzy - apelował Wulff. Przypomniał, że wielkie założenia cywilizacyjne Europy oparte były na  fundamentach chrześcijańskich, co w szczególny sposób umożliwiło jej zrastanie się i dzisiejsze współbytowanie oparte na przyjaźni i pokoju.

Wulff przestrzegał też, że pozbawiona refleksji fanatyczna wiara chrześcijańska może przynieść cierpienie. Jak mówił, nacjonalizm, antysemityzm bywał motywowany pseudochrześcijańskimi argumentami. Według niego ostatnie niepokoje, które przetoczyły się przez niektóre miasta europejskie, wywołują zaniepokojenie i powinny wyzwalać u polityków poczucie wyzwania, bowiem wiele osób ma poczucie niesprawiedliwości.

Kto to zorganizował?

Międzynarodowa konferencja, w której uczestniczą hierarchowie kościoła, politycy, myśliciele poświęcone jest tożsamości kulturowej Europy, miejscu Polski na kontynencie, Europy w świecie oraz roli przypadającej chrześcijaństwu w coraz szybciej zmieniającej się rzeczywistości. Organizatorami spotkania są: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w  Krakowie, Fundacja Konrada Adenauera w Polsce oraz Fundacja Roberta Schumana. Wydarzenie zostało objęte patronatem polskiego przewodnictwa w  Radzie Unii Europejskiej.

zew, PAP