Najwięcej roszad było na pozycji środkowych. Właśnie tutaj jest jeszcze największa niewiadoma. - Oczywiście mamy pewne problemy, ale wszyscy je mają, dlatego jestem optymistą. Wszystko wygląda już całkiem nieźle. Hala jest świetna. Pamiętam ją z innych zawodów i mam dobre wspomnienia, dlatego muszę być dobrej myśli. Szkoda tylko, że więcej jest sceptyków - powiedział włoski szkoleniowiec, który chętnie żartował.
Rozluźnieni byli również zawodnicy. Na koniec półtoragodzinnych zajęć robili sobie jeszcze wspólne zdjęcia, uśmiechali się. - Wszystko układa się dobrze, ale zweryfikują to mecze - zaznaczył Gruszka, kapitan polskiej ekipy.
Na sobotę rano zaplanowany jest jeszcze rozruch, a wieczorem o godz. 18.00 biało-czerwoni rozegrają pierwsze spotkanie. Pierwszym rywalem będą Niemcy, prowadzeni prze ich byłego szkoleniowca Raula Lozano. Na boiskach Czech i Austrii Polacy bronią tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze.
pap, ps