Rzecznik ukraińskiej dyplomacji przypomniał, że Tymoszenko sama apeluje do UE o parafowanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. - Uważamy, że jest to prawidłowe stanowisko osoby, która uważa się za patriotę swego państwa - podkreślił Wołoszyn.
Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w Radzie Najwyższej Ukrainy, sądzona jest za nieprawidłowości przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r. Była premier utrzymuje, że jej proces ma charakter polityczny. Ukraińskie władze z prezydentem Wiktorem Janukowyczem przekonują jednak, że w sprawie Tymoszenko nie ma polityki, a jej proces związany jest z walką z korupcją.
Na szczycie Partnerstwa Wschodniego przywódcy UE ostrzegli Ukrainę, że jej zbliżenie z Unią zależy od przestrzegania standardów demokracji. - Wyraziliśmy swoje obawy, jeśli chodzi o los byłej pani premier i naszą niezgodę na selektywne wykorzystywanie przepisów prawa karnego wobec byłych członków życia politycznego na Ukrainie. Jest to nasza opinia, poparta także ekspertyzami niezależnymi, nasz komunikat i przesłanie w tym zakresie jest bardzo wyraźne - wyjaśnił szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. W trakcie zorganizowanej przed szczytem Partnerstwa Wschodniego kolacji przywódców obecnych w Warszawie, ukraiński prezydent miał być ostro atakowany przez swoich sąsiadów z Zachodu za tłamszenie demokracji.
PAP, arb