Parlament ocali Tymoszenko przed więzieniem?

Parlament ocali Tymoszenko przed więzieniem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Ukraiński parlament przyjął w pierwszym czytaniu prezydencki projekt ustawy, przewidujący zniesienie odpowiedzialności karnej za karalne obecnie czyny w sferze gospodarki. Może to być pierwszy krok w kierunku uwolnienia Julii Tymoszenko.
W projekcie przyjętym przez parlament nie ma mowy o depenalizacji działań, za które sądzona jest obecnie była premier oraz były szef MSW Jurij Łucenko. Oczekuje się jednak, że poprawki, dzięki którym przetrzymywana w areszcie dwójka opozycyjnych polityków może być oczyszczona z zarzutów i odzyskać wolność, zostaną wprowadzone w drugim czytaniu.

5 października deputowani większości parlamentarnej w Radzie Najwyższej Ukrainy nie zgodzili się na rozpatrzenie dwóch projektów opozycji, przewidujących depenalizację czynów, o popełnienie których oskarżani są Tymoszenko i Łucenko. Opozycja oceniła wówczas, że decyzja większości poważnie szkodzi reputacji Ukrainy, a sytuację mogłoby poprawić wyłącznie całkowite oczyszczenie Tymoszenko z zarzutów w sądzie.

Procesy sądowe i aresztowanie Tymoszenko i Łucenki wywołują poważne zaniepokojenie Unii Europejskiej. Niektóre państwa członkowskie apelują nawet o zamrożenie toczących się obecnie rozmów o umowie stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą. - Procesy Tymoszenko i Łucenki to procesy polityczne, a obecne władze Ukrainy nie szukają sposobów wyjścia z sytuacji, do której same przecież doprowadziły. Jeśli przywódcy opozycji w wyniku tych politycznych procesów otrzymają wyroki więzienia, naszemu społeczeństwu i partnerom na Zachodzie trudno będzie uznać wyniki wyborów parlamentarnych, zaplanowanych na przyszły rok - ocenił Mykoła Kniażycki, szef popierającej opozycję stacji telewizyjnej TVi. Dziennikarz podkreślił, że przeciąganie rozwiązania kwestii Tymoszenko i Łucenki jest problemem dla Polski, która pełniąc przewodnictwo w Radzie UE zachęca państwa unijne do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Po przeprowadzonym w ubiegłym tygodniu w Warszawie szczycie Partnerstwa Wschodniego premier Donald Tusk powiedział, że możliwym terminem zakończenia negocjacji umowy stowarzyszeniowej jest 2011 rok. Szef polskiego rządu dał jednocześnie do zrozumienia, że będzie to zależało od przestrzegania prawa człowieka i standardów demokracji na Ukrainie. - Przedstawiamy władzom Ukrainy bardzo klarowny pogląd UE i każdego z nas z osobna, że złe traktowanie opozycji, łamanie standardów obywatelskich, bardzo poważnie utrudnia realizację takich aspiracji i może położyć się cieniem także na procesie finału negocjacji" umowy stowarzyszeniowej - mówił Tusk.

Była premier Tymoszenko, która od początku sierpnia przebywa w areszcie, sądzona jest z powodu zarzutów dotyczących nadużyć przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Prokuratura żąda dla niej siedmiu lat więzienia. Łucenko, członek rządu Tymoszenko, został aresztowany w grudniu 2010 roku. Jest sądzony za to, że będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy z ominięciem prawa dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi mu nawet osiem lat więzienia.

PAP, arb