Kolejne pozycje zajęli mistrz świata z 2009 roku Brytyjczyk Jenson Button (McLaren) oraz Hiszpan Fernando Alonso (Ferrari) - ubiegłoroczny triumfator pierwszej w historii edycji zawodów na Yeongam. Wyścigu nie ukończyli m.in. siedmiokrotny czempion globu Niemiec Michael Schumacher (Mercedes) i Rosjanin Witalij Pietrow (Lotus Renault).
- Jestem niezmiernie szczęśliwy z tego jak przebiegał dzisiejszy wyścig. Czułem, że wszystko w moim samochodzie jest ustawione jak należy. W zeszłym tygodniu zdobyliśmy mistrzostwo kierowców i teraz konstruktorów. To fantastyczne - mówił podekscytowany Vettel zaraz po ukończeniu rywalizacji. - To był bardzo udany dla mnie weekend, w porównaniu do tego co działo się w niedawnej przeszłości - dodał uśmiechnięty Hamilton, który stanął na podium po raz pierwszy do sześciu wyścigów.
GP Korei było 700. startem ekipy McLarena w mistrzostwach świata Formuły 1. W sobotę powody do radości swoim szefom sprawił Hamilton zdobywając dla nich pierwsze pole position od 27 wyścigów, od czerwca ubiegłego roku (GP Kanady). Przed rokiem Brytyjczyk zajął w Korei drugie miejsce, a pokonał go tylko Alonso. Trzeci był Massa, a pecha mieli kierowcy Red Bull-Renault, bowiem żaden z nich nie dotarł do mety.
W tym sezonie w kalendarzu MŚ znalazło się 20 eliminacji, ale w wyniku niepewnej sytuacji politycznej odwołano marcową GP Bahrajnu. Bez niej w Azji rozgrywanych będzie w sumie siedem wyścigów, podobnie jak przed rokiem, bowiem 30 października nastąpi debiut GP Indii, na nowo wybudowanym torze pod New Delhi. Z Indii kierowcy przeniosą się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie 13 listopada wystartują w GP Abu Zabi na nowoczesnym Yas Marina Circuit. Natomiast sezon zakończy dwa tygodnie później GP Brazylii na Interlagos.
zew, PAP