Janukowycz nie odpuści Tymoszenko?

Janukowycz nie odpuści Tymoszenko?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiktor Janukowycz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz skłania się ku rezygnacji z zaplanowanej na 20 października wizyty w Brukseli, podczas której miał rozmawiać o kończących się negocjacjach o umowie stowarzyszeniowej z UE - podała gazeta internetowa "Ukrainska Prawda". - Prezydent zamierza zrezygnować z wyjazdu, gdyż rozumie, że rozmowy z przywódcami UE poświęcone będą uwolnieniu skazanej w ubiegłym tygodniu na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko - wyjaśnił w rozmowie z "Ukrainską Prawdą" anonimowy rozmówca z proprezydenckiej Partii Regionów.
Informator gazety ocenił, że rezygnacja z wizyty w Brukseli oznacza, iż Partia Regionów nie poprze zmian prawa, pozwalających na zniesienie karalności za czyny, za których popełnienie skazano Tymoszenko. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano w Radzie Najwyższej Ukrainy na 18 października.

Ukazująca się w Kijowie gazeta "Kommiersant-Ukraina" poinformowała tymczasem, że UE oczekuje, iż Janukowycz zareaguje na sytuację związaną z Tymoszenko do 19 października. Jeśli takiej reakcji nie będzie, wizyta Janukowycza w Brukseli może nie dojść do skutku - twierdzi dziennik powołując się na źródła dyplomatyczne w UE. - Komisja Europejska przekazała Janukowyczowi nieoficjalną informację, że nie będzie prowadzić z nim rozmów, dopóki nie zareaguje on stanowczo w sprawie Tymoszenko. Janukowycz powinien rozwiązać ten problem do wtorku albo środy - wyjaśnił rozmówca "Kommiersanta". Gazeta podkreśliła, że UE nie oczekuje natychmiastowego uwolnienia Tymoszenko wiedząc, że jest to niemożliwe. Bruksela ma jednak nadzieję, że ukraiński parlament uchwali, a prezydent podpisze ustawę o depenalizacji przestępstw gospodarczych, za które osądzona została była premier, co pozwoli Tymoszenko na opuszczenie więzienia i da jej możliwość powrotu do życia politycznego.

Skazanie Tymoszenko na siedem lat więzienia za nadużycia jakich miała dopuścić się jako premier, wywołało ostrą krytykę Zachodu, w tym UE pod adresem Ukrainy. Bruksela uznała, że system wymiaru sprawiedliwości jest stosowany na Ukrainie wybiórczo i politycznie. Zagroziła jednocześnie, że wyrok w sprawie Tymoszenko będzie miał konsekwencje dla stosunków UE-Ukraina i zakończenia trwających obecnie negocjacji nad umową stowarzyszeniową.

Prezydent Janukowycz przyznał, że sprawa byłej premier stanowi przeszkodę w integracji jego kraju z UE. Janukowycz dał jednocześnie do zrozumienia, że Tymoszenko może niebawem odzyskać wolność. Wyjaśnił, że ewentualna apelacja w sprawie wyroku na byłą premier może być rozpatrywana na podstawie nowego, zmienianego obecnie kodeksu karnego. W ukraińskim parlamencie czeka na drugie czytanie prezydencki projekt ustawy, której celem jest depenalizacja dotychczas karalnych działań gospodarczych. Choć nie ma w nim mowy o przestępstwie, za które została skazana Tymoszenko, deputowani Rady Najwyższej Ukrainy mogą wnieść do projektu poprawki pozwalające oczyścić byłą premier z zarzutów.

PAP, arb