Assange: WikiLeaks nie jest skończone!

Assange: WikiLeaks nie jest skończone!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange ocenił w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Stampa", że ruch "Okupuj Wall Street" inspiruje się między innymi jego działalnością. - Nie jesteśmy skończeni, ujawnimy jeszcze tysiące dokumentów - podkreślił.
- Poziom poparcia dla nas w społeczeństwie obywatelskim nie był nigdy tak wysoki, jak teraz. Globalny ruch "Okupuj Wall Street" inspiruje się, przynajmniej częściowo, naszą pracą, ponieważ przyczyniliśmy się do stworzenia klimatu, w którym obywatele domagają się przejrzystości, chcą wiedzieć, co robią politycy i rozliczyć ich - przekonywał Assange. - Poparcie ze strony wielu nauczycieli akademickich, naukowców, niezadowolonych urzędników rządowych nie jest nam potrzebne tylko dla naszego dobrego samopoczucia, ale przede wszystkim po to, by rozszerzyć wachlarz źródeł, z których otrzymujemy coraz ważniejsze i ciekawsze informacje - dodał założyciel WikiLeaks.

- Dzisiaj wszystkie media, które wykonują poważną pracę, są szpiegowane albo przez rządy, albo prywatne grupy. Jedyną metodą obrony jest zastosowanie technik antyszpiegowskich i postępowanie jak służby wywiadowcze. Naszym pierwszym obowiązkiem jest zrozumienie i ujawnienie złożonych mechanizmów międzynarodowych transakcji finansowych, ponieważ są one podstawowym narzędziem wykorzystywanym na świecie dla wywierania nacisków - tłumaczył cel swojej działalności twórca WikiLeaks. Zapytany o to, co go rozczarowało w ostatnich miesiącach, odparł że była to "autocenzura zachodnich mediów, także takich postępowców, jak >The Guardian< w publikowaniu naszych dokumentów". - Media w krajach rozwijających się są bardziej uczciwe i odważniejsze - zaznaczył jednocześnie.

PAP, arb