Zakończył się kolejny protest pracowników upadłej Stoczni Szczecińskiej na ulicach Szczecina. Demonstrowali oni m.in. pod Urzędem Wojewódzkim.
Ok. 4 tys. stoczniowców z transparentami "Stocznia dla stoczniowców", "Chleba i pracy" i "Piechota do dymisji" przemaszerowało ulicami Szczecina pod urząd wojewódzki. Protestujący obrzucili budynek urzędu jajami i zdetonowali petardę. Podczas demonstracji wznosili okrzyki: "Złodzieje".
Po powrocie do stoczni, część z nich, mimo apelu komitetu protestacyjnego, udała się do kas, by tam odebrać pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ma to być wypłata zaległego wynagrodzenia za jeden miesiąc.
Komitet protestacyjny rozważa ewentualne dalsze formy protestu.
Trwają też obrady Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego z udziałem ministra gospodarki Jacka Piechoty, która zastanawia się m.in. nad możliwością udzielenia osłon socjalnych dla zwalnianych stoczniowców.
les, pap
Po powrocie do stoczni, część z nich, mimo apelu komitetu protestacyjnego, udała się do kas, by tam odebrać pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ma to być wypłata zaległego wynagrodzenia za jeden miesiąc.
Komitet protestacyjny rozważa ewentualne dalsze formy protestu.
Trwają też obrady Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego z udziałem ministra gospodarki Jacka Piechoty, która zastanawia się m.in. nad możliwością udzielenia osłon socjalnych dla zwalnianych stoczniowców.
les, pap