Miller: Kaczyński czy Ziobro? Wolę Kaczyńskiego - jest mniej cyniczny

Miller: Kaczyński czy Ziobro? Wolę Kaczyńskiego - jest mniej cyniczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. WPROST)Źródło:Wprost
Jerzy Urban to taka Jadwiga Staniszkis związana z Ruchem Palikota - przekonuje na antenie Radia Zet szef klubu SLD Leszek Miller. Były premier dodaje, że twórca tygodnika "Nie" często się "zakochuje" politycznie. - Najpierw był zakochany w SLD, potem w Marku Borowskim, teraz w Januszu Palikocie - wylicza.
Miller na antenie Radia Zet zapewnia też, że był w gronie posłów, którzy nie śmiali się, kiedy Robert Biedroń powiedział z sejmowej mównicy, że wypominanie słów syna Wandzie Nowickiej jest "chwytem poniżej pasa". - Mój klub jest usytuowany obok klubu Janusza Palikota i obserwowaliśmy razem to widowisko, dziwiąc się tej reakcji. Pan poseł Biedroń mówił rzeczy mądre - przekonuje były lider Sojuszu. Reakcję części posłów na słowa Biedronia Miller tłumaczy tym, że "obecny skład Sejmu jest o wiele bardziej zdominowany przez posłów o orientacji centro-prawicowej" niż ten, w którym ostatnio zasiadał Miller (chodzi o Sejm z lat 2001-2005). - To wiele wyjaśnia - zauważa z przekąsem szef klubu SLD.

"Biedronia można skojarzyć tylko z jednym. Dlatego posłowie się śmiali"

Pytany o rozłam w PiS były premier stwierdza, że "ma mieszane uczucia". - Jakbym miał wybierać między Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim, to wybrałbym Kaczyńskiego - przyznaje przewodniczący klubu poselskiego SLD. - Jarosław Kaczyński wydaje mi się mniej bezwzględny i mniej cyniczny. Ja widzę w Jarosławie Kaczyńskim jakąś ideę, jakiś system wartości, z którym się nie zgadzam, choć niektóre jego elementy warto pozytywnie przemyśleć. Natomiast w Zbigniewie Ziobrze widzę tylko politycznego funkcjonariusza, który za wszelką cenę chce zrobić karierę i jest zdolny do każdej podłości - uzasadnia swój wybór Miller.

Radio Zet, arb