"PZPN ściemnia, orzełka może przyszyć"

"PZPN ściemnia, orzełka może przyszyć"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na nowych koszulach piłkarskiej reprezentacji Polski zabrakło miejsca na godło kraju (fot. pzpn.pl)
Wystarczy jedna decyzja prezesa Grzegorza Laty, żeby orzełek wrócił na koszulki piłkarskich reprezentantów Polski. Niech mi tu PZPN i ludzie z firmy Nike nie ściemniają, że potrzeba na to dwóch lat - mówi Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, w rozmowie z "Polską The Times".
Na zaprezentowanych 8 listopada nowych koszulkach reprezentacji, w których kadrowicze Franciszka Smudy zagrali już z Włochami, nie ma godła Polski - zamiast tego widnieje tam nowe logo PZPN-u. - To tak, jakby ktoś wpadł na pomysł, by zastąpić w Muzeum Narodowym "Bitwę pod Grunwaldem" innym obrazem i argumentował, że ktoś maluje ładniej od Matejki – ironizuje Listkiewicz. Były prezes PZPN nie rozumie decyzji o usunięciu godła z koszulek i wyraża nadzieję, że "orzełki" szybko wrócą na swoje miejsce. - Przyszycie orzełków do koszulek reprezentacji to maksymalnie trzy godziny pracy z igłą i nitką. Dłużej potrwałoby przyszywanie ich do koszulek, które trafią do sklepów, ale dla chcącego nic trudnego - przekonuje były prezes PZPN.

PZPN tłumaczy, że logo organizacji to znak towarowy i dzięki temu wzór koszulek na którym logo to się znajduje można zastrzec i mieć monopol na sprzedaż koszulek. Tymczasem godła państwowego zastrzec nie można. - Przecież można było umieścić na koszulkach i logo, i orzełka. To też byłby produkt prawnie chroniony – polemizuje z tym argumentem Listkiewicz. Były prezes PZPN przyznaje, że sam zamysł nie był zły, ponieważ "czasy, gdy kibice kierowali się przy zakupie tylko ceną, to już historia", a współczesnym fanom zależy na tym, by otrzymać oryginalny produkt. Listkiewicz wątpi jednak, aby PZPN dużo zyskał na sprzedaży koszulek bez "orzełka".

MW, "Polska The Times"