Na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Rosji były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow zarzucił prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi prowadzenie nieuczciwej walki wyborczej.
Gorbaczow ocenił, że brak wolnych wyborów i deficyt demokracji są jednym z największych problemów Rosji. - Trzeba znów zaczynać od zera. To znaczy, trzeba ponownie zacząć budowę demokracji - przekonywał. Według Gorbaczowa przed zbliżającymi się wyborami władzom regionalnym polecono zapewnienie takiej frekwencji, żeby partia Putina - Jedna Rosja - zdobyła większość. Presja ma być wywierana także na biznesmenów.
Agencja dpa odnotowuje, że Gorbaczow przestrzegał też przed manipulacjami wyborczymi, m.in. cytując słowa Stalina o tym, że w wyborach chodzi nie o głosowanie, lecz o liczenie głosów. 80-letni Gorbaczow przebywa obecnie w Berlinie, by zaprezentować nagrodę swojego imienia, która 20 marca po raz pierwszy ma zostać przyznana w stolicy Niemiec. Nagroda ma trafiać do osobistości, które zmieniają świat w taki sposób, w jaki uczyniła to gorbaczowowska pieriestrojka.
PAP, arb