Kaczyńskiemu grozi rok więzienia. Proces odroczony

Kaczyńskiemu grozi rok więzienia. Proces odroczony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński, fot. sztab wyborczy prezesa PiS
Za zamkniętymi drzwiami Jarosław Kaczyński ma 17 stycznia składać wyjaśnienia jako oskarżony przez byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka o zniesławienie określeniem "agent śpioch". Lider PiS odpiera ten zarzut. Grozi mu do roku więzienia.
W piątek stołeczny sąd odroczył rozpoczęty tego dnia proces Kaczyńskiego. Nie przyznał się on do zarzutów aktu oskarżenia autorstwa Kaczmarka. Przed przystąpieniem do składania wyjaśnień powiedział sądowi, że będzie mówił o sprawach objętych tajemnicą państwową i dlatego wniósł o utajnienie rozprawy na ten czas. Zapowiedział, że będzie odpowiadał na pytania tylko swego obrońcy.

Pełnomocnicy Kaczmarka sprzeciwili się utajnieniu rozprawy. - Skoro oskarżony miał dość odwagi, by publicznie ciskać swe oskarżenia, powinien też mieć dość odwagi, by je publiczne uzasadnić - mówił sądowi mec. Wojciech Brochwicz. - Toczy się równolegle proces cywilny w tej sprawie, a strona pozwana nie wykazała, że jest w niej jakaś tajemnica - oświadczył Kaczmarek. Sąd utajnił dyskusję między stronami, czy w sprawie jest jakaś tajemnica państwowa. Ostatecznie sąd uznał, że swe wyjaśnienia Kaczyński będzie musiał składać w specjalnie zabezpieczonej sali, a taka jest tylko w Sądzie Najwyższym.

Wcześniej - w jawnej części rozprawy - sąd dopytywał, czy strony widzą możliwość ugody. - Na każdym etapie, ale musi być wola rozmowy z drugiej strony, a warunkiem byłoby przeproszenie - oświadczył Kaczmarek. Kaczyński odparł, że "nie jest gotów przepraszać, bo powiedział prawdę". Lider PiS powiedział sądowi, że utrzymuje się z pensji posła - ok. 8,7 tys. zł miesięcznie. Dodał, że nie był karany i nie leczy się psychiatrycznie (sąd ma obowiązek spytać o to każdego oskarżonego).

pap, ps