Polska skromnie pokonała Bośnię. Sobota strzelił w piątek

Polska skromnie pokonała Bośnię. Sobota strzelił w piątek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Franciszek Smuda, fot. Wikipedia
Na czterodniowe tureckie zgrupowanie i mecz z Bośniakami trener Franciszek Smuda powołał tylko zawodników występujących w polskiej ekstraklasie. Na dodatek brakowało piłkarzy Legii Warszawa i Wisły Kraków, którzy niedawno rozgrywali mecze w Lidze Europejskiej.

Z kolei na ławce trenerskiej gości nie było pierwszego trenera Safeta Susica. W piątek skład reprezentacji tego kraju tworzyli piłkarze w wieku 19-23 lata, występujący w lidze bośniackiej (z wyjątkiem Zorana Kvrzica z chorwackiego NK Osijek). To kadra olimpijska, przygotowująca się do Igrzysk Śródziemnomorskich w 2013 roku.

Największym wydarzeniem spotkania był... powrót orzełka na  koszulki reprezentacji Polski. Piłkarze zagrali bez godła na piersi w  listopadowych meczach z Włochami (0:2) i Węgrami (2:1), ale po ogromnej krytyce ze strony kibiców i  mediów władze PZPN obiecały, że 16 grudnia piłkarze znów założą tradycyjne stroje. W rozgrywanym przy niemal pustych trybunach meczu podopieczni Smudy zagrozili rywalom już w 3. minucie. Po dużym błędzie bośniackiej defensywy Tomasz Kupisz nie  wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem Adnanem Hadzicem.

Co nie udało się jemu, udało się w 26. minucie debiutantowi Waldemarowi Sobocie. Skrzydłowy Śląska Wrocław pobiegł dynamicznie prawą stroną, minął obrońcę rywali i z ostrego kąta pokonał golkipera. Tuż przed przerwą świetnej okazji nie wykorzystał następny z debiutantów - napastnik Ruchu Chorzów Maciej Jankowski. W drugiej połowie Polacy osiągnęli zdecydowaną przewagę. Jej efektem były liczne sytuacje - dwie najlepsze zmarnował (w ciągu zaledwie minuty) wprowadzony po przerwie Arkadiusz Piech. Klubowy kolega Jankowskiego również debiutował w reprezentacji.

Bośniacy mogli zrewanżować się golem w ostatnich sekundach, ale w  sytuacji sam na sam bardzo dobrze spisał się Michał Gliwa. Bramkarz Polonii Warszawa to kolejny zawodnik, który w piątek rozegrał pierwszy mecz w kadrze. Grono "nowicjuszy" uzupełnił obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.

Obie reprezentacje spotkały się po raz trzeci - w dwóch poprzednich przypadkach również w grudniu w Turcji. Cztery lata temu drużyna prowadzona przez Leo Beenhakkera wygrała 1:0 po golu Michała Golińskiego. Natomiast w 2010 roku ekipa Smudy zremisowała 2:2, a obie bramki zdobył Paweł Brożek.

pap, ps