Wiceszef BBN agentem? Proces autolustracyjny w toku

Wiceszef BBN agentem? Proces autolustracyjny w toku

Dodano:   /  Zmieniono: 
BBN (fot. Wikipedia)
Sąd Okręgowy w Warszawie wszczął proces autolustracyjny wiceszefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Zdzisława Lachowskiego, który chce sądowego oczyszczenia z zarzutu, jakoby był agentem służb specjalnych PRL.

Jak ustaliła PAP w SO, przychylił się on do wniosku Lachowskiego. Wkrótce będzie wyznaczony termin rozpoczęcia procesu. Jego stroną będzie pion lustracyjny IPN, który złoży w sądzie wniosek, czy uznać prawdziwość oświadczenia lustracyjnego Lachowskiego zaprzeczającego związkom z SB. Lachowski zapowiedział autolustrację w październiku br., po tym, jak "Gazeta Polska" podała, że z dokumentów służb specjalnych PRL wynika, iż  został on zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Zelwer".

- Celem nagonki są moi przełożeni, w tym prezydent RP - podkreślał wtedy Lachowski. - Kampania ta wypływa z wyjątkowo złej woli i opiera się na wątłej podstawie dokumentów prawdopodobnie uzyskanych z IPN -  zapisów nachodzenia mnie oraz raportów płodzonych przez funkcjonariuszy SB przed moim pobytem na stypendium w USA (1985-1986), w jego trakcie i  bezpośrednio po nim - oświadczył wiceszef BBN.

W ocenie Lachowskiego, "uczciwa krytyka przytoczonych źródeł absolutnie nie pozwala na stawianie takich radykalnych twierdzeń przez szanujące się dziennikarstwo śledcze". - Artykuł w istocie składa się z  pomówień, insynuacji i kłamstw klejonych sensacyjną fabułą - dodał.

Prawo do sądowej autolustracji ma dziś każdy, kto chce oczyścić się z  "publicznego pomówienia" o związki ze służbami PRL. W tym trybie sądy uznały prawdziwość oświadczeń o braku związków ze służbami PRL m.in.: b. marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego, b. minister finansów Zyty Gilowskiej, b. szefa Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynanda Rymarza oraz b. prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika i b. sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika (obaj zginęli w  katastrofie w Smoleńsku). Za agenta SB uznano w tym trybie historycznego lidera KPN Leszka Moczulskiego. Z autolustracji sami wycofali się rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego Małgorzata Niezabitowska i abp Stanisław Wielgus.

eb, pap