Saifa odwiedzili przedstawiciele libijskich władz oraz prokurator generalny Abdelaziz al-Hasadi. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża podał, że jego delegaci widzieli się z więźniem 22 listopada. HRW zaapelowała do nowych władz, Narodowej Rady Libijskiej, by zapewniły synowi byłego dyktatora pomoc prawną oraz sprawiedliwy proces.
Prokurator Hasadi poinformował, że wszczęto dochodzenie w sprawie zarzutów korupcyjnych wobec Saifa, sięgających okresu sprzed tegorocznej wojny domowej, a także w sprawie przestępstw, które miał popełnić już w trakcie powstania przeciw rządom jego ojca. Saif al-Islam jest przetrzymywany w pobliżu miasta Zintan, w górzystym regionie na zachodzie Libii, gdzie czeka na proces. Saif poszukiwany był listem gończym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze w związku z oskarżeniami o zbrodnie przeciwko ludzkości podczas tłumienia rewolty w Libii.
Po pojmaniu w listopadzie władze libijskie poinformowały, że nie zostanie on przekazany MTK, lecz będzie sądzony w kraju. Haski trybunał przyznał pierwszeństwo libijskiemu systemowi sprawiedliwości, zaznaczył jednak, że jeśli władze Libii nie będą w stanie przeprowadzić procesu, zrobi to MTK. Saif, uważany za następcę Muammara Kadafiego, studiował w London School of Economics. Kiedyś postrzegano go jako "możliwą do zaakceptowania twarz libijskiego reżimu", ale po wybuchu powstania groził przeciwnikom ojca ciężkimi konsekwencjami, jeśli antyreżimowe protesty nie ustaną.
Saif jest pierwszym Kadafim, który przeżył niewolę. Jego ojciec i brat zostali zamordowani przez rebeliantów tuż po schwytaniu.
zew, PAP