Według ONZ, od początku wystąpień zwolenników demokratyzacji w marcu zginęło w Syrii ponad 5 tys. osób, ale zdaniem opozycji liczba ta jest znacznie większa. Do ostatniej fali krwawych represji wojska i policji doszło w rejonie Dżabal al-Zawija, położonym niedaleko granicy z Turcją. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało również, że 20 grudnia doszło do masakry we wsi Kafr Eid, ponad 330 km na północ od Damaszku. Według tej organizacji "dziesiątki cywilów" zostały tam okrążone przez armię.
Mimo narastającej presji na Damaszek syryjska armia przystąpiła do wojskowych manewrów morskich i powietrznych - po raz drugi w ciągu miesiąca. Celem manewrów jest przetestowanie własnych możliwości na wypadek "jakiejkolwiek napaści na ojczystą ziemię" - podała oficjalna agencja SANA.
PAP, arb