Długi dla prawnuków

Długi dla prawnuków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz jest zaniepokojony perspektywą wzrostu długu publicznego w tym roku do 50 proc. PKB.
"Niepokojące jest, że dług publiczny w stosunku do PKB zaczyna bardzo wyraźnie rosnąć z poziomu poniżej 42 proc., a teraz się dowiadujemy, że jest to prawie 50 proc. Może przekraczać pewne granice wyznaczone w ustawie o finansach publicznych" - powiedział Balcerowicz w wywiadzie dla Programu I PR.

Co więcej, według przedstawionych we wtorek na posiedzeniu rządu informacji, dług publiczny już w tym roku może przekroczyć poziom 50 proc. PKB, jeśli nie będą realizowane planowane przychody z prywatyzacji z  prognozowanych 49,8 proc.

W ustawie budżetowej na 2002 rok, planowane dochody z  prywatyzacji w 2002 roku miały wzrosnąć do 6,65 mld zł z 6,49 mld zł w  2001 roku. Jednak po lipcu przychody z prywatyzacji wyniosły zaledwie 824,3 mln zł, czyli 12,5 proc. planu. Również minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek, zapowiedział, że część planowanych na ten rok przychodów z prywatyzacji może nie zostać osiągnięta.

Prognozy MF przewidywały, że dług publiczny, powiększony o poręczenia i gwarancje, wzrośnie w przyszłym roku do 52,3 proc. i wyniesie 369,1 mld zł, w 2003 r. 411,5 mld zł, zaś w 2004 do 458,3 mld zł, czyli 54,1 proc. PKB, by w 2005 roku osiągnąć 497,9 mld zł, czyli 54,3 proc. PKB.

Chcąc ratować budżet, rząd przyjął w środę kontrowersyjny projekt ustawy o jednorazowym opodatkowaniu nieujawnionego dochodu, w ramach którego ukryte dochody opodatkowane byłyby jednorazowo 7,5-proc. stawką.

Balcerowicz nie chciał wypowiadać się na temat projektu abolicji podatkowej. Wyraził jednak pogląd, że obecne przepisy też dają możliwość urzędnikom skarbowym sprawdzania majątku podatników.

"To nie jest rozwiązanie typowe, ale zdarza się, że np. we  Włoszech. Zawsze poprzedzone jest gorącą debatą. Pytanie, na które trzeba w takim przypadku odpowiedzieć, jest takie, jak wpłynie to  na trwałą ściągalność podatków. (...) Drugie pytanie, które warto zadać, jest takie, czy obecne przepisy prawa podatkowego nie dają możliwości, które chciałoby się osiągnąć przez nowe przepisy. Czy np. obecne przepisy prawa podatkowego w Polsce nie dają urzędnikom podatkowym możliwości sprawdzania majątku osób, co do których istnieją przypuszczenia, że deklarowane dochody są rażąco niskie" - zastanawia się Prezes NBP.

em, pap