Straszny Iran i bezsilny Zachód

Straszny Iran i bezsilny Zachód

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zachód wciąż boi się Iranu - a strach nie sprzyja logicznemu myśleniu. Francja, uosabiana w tym przypadku przez ministra spraw zagranicznych Alaina Juppe, wnioskuje o nałożenie kolejnego pakietu sankcji na rząd w Teheranie, ignorując fakt, że żadne dotychczasowe kary tego typu nie odniosły skutku.
Gdyby do nałożenia sankcji na Iran doszło, byłby to kolejny pakiet kar, które mają przekonać Teheran do rezygnacji z programu nuklearnego. Tym razem sankcje mają objąć eksport ropy naftowej oraz zamrożenie aktywów banku centralnego. Skoro jednak tyle razy się nie udało, to dlaczego ma się udać akurat teraz? Mało tego - dotychczas sankcje wywoływały skutek przeciwny od zamierzonego. Zamykanie granic przed irańskimi dostojnikami, blokowanie dostępu do zagranicznych stron internetowych czy zamrażanie aktywów przedsiębiorstw sprawiło, że Teheran zacietrzewił się jeszcze mocniej.
 
Zachód machając przed Iranem szabelką działa na własną szkodę. Wieloletnie blokowanie wymiany handlowej Iranu sprawiło, że kraj ten - chcąc nie chcąc - musiał stać się niezależny od zachodnich gospodarek. Efekt? Bliskowschodni kraj wyrósł na lokalna potęgę, rozwijającą się w wielu dziedzinach gospodarki. I dlatego reakcją na kolejne sankcje nie jest strach Teheranu przed gospodarczą plajtą, ale agresja podrażnionego mocarstwa regionalnego, które nie ma zamiaru ukorzyć się wobec szantażu. Jeśli więc sankcje prowadzą do jakiegokolwiek przełomu - to tym przełomem może być tylko wojna.  

Iran już dawno przestał odpowiadać na zgłaszaną przez Zachód gotowość do negocjacji w sprawie prac nad programem atomowym. Zamiast tego organizuje manewry w cieśninie Ormuz - które są niczym innym niż tylko demonstracją siły. Teheran ostrzegł Zachód, że objęcie go kolejnymi sankcjami może skutkować zablokowaniem drogi morskiej, przez którą przepływa 40 procent światowego morskiego transportu ropy - a manewry morskie miały dowieść, że groźby te nie są gołosłowne.

Tak naprawdę Zachód jest dziś - wobec rosnącej potęgi Iranu - bezsilny. Strach przed ekstremizmem sprawił, że sami wykreowaliśmy sobie bardzo niebezpiecznego wroga. Dopóki Zachód nie przestanie bać się Iranu - dopóty nie uda się przerwać tego zaklętego kręgu prowadzącego do sytuacji, w której jednej ze stron wreszcie puszczą nerwy. A wtedy Bliski Wschód stanie w ogniu - a skala tego pożaru może przerosnąć nasze najśmielsze wyobrażenia.