Prezydent Serbii: nigdy nie uznam Kosowa

Prezydent Serbii: nigdy nie uznam Kosowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Serbii Boris Tadić, fot. Wikipedia
Prezydent Serbii Boris Tadić po raz kolejny zapowiedział, że nigdy nie uzna niepodległego Kosowa. - Znacie moją odpowiedź. Nigdy. To bardzo krótka i jasna odpowiedź - stwierdził.
Zarówno w sobotę, jak i w piątek Tadić starał się z okazji prawosławnych świąt Bożego Narodzenia wypowiadać się w duchu pokojowym. - Przekaz wzywający do pokoju, to jedyny możliwy przekaz na święta Bożego Narodzenia i dlatego zwracam się z nim do wszystkich w Kosowie, do Serbów, do Albańczyków i do przedstawicieli wspólnoty międzynarodowej - powiedział Tadić. Według lokalnych mediów, samochód prezydenta został obrzucony kamieniami, ale tamtejsza policja nie potwierdziła tych relacji.

W piątek jednak kosowska policja wspierana przez jednostki sił międzynarodowych KFOR i policji europejskiej misji Eulex wzięły udział w zabezpieczeniu przejazdu do  klasztoru kolumnie samochodów prezydenta Serbii, którą próbowali zablokować albańscy ultranacjonaliści z Kosowa. Wznosili oni na szosie barykady i umieszczali inne przeszkody. Dopiero, gdy policja używała gazu łzawiącego, udawało się rozproszyć demonstrantów z opozycyjnego wobec rządu w Prisztinie skrajnie nacjonalistycznego ugrupowania "Samookreślenie".

W samym miasteczku Deczani nieopodal monastyru demonstrowało przeciwko wizycie prezydenta Serbii około 200 kosowskich Albańczyków. Wznosili okrzyki: "On nie uznaje nas, a  my nie uznajemy jego", "Jesteśmy przeciwko wizycie serbskiego prezydenta, ponieważ jego kraj nie uznał dotąd niepodległości Kosowa".

pap, ps