W piątek jednak kosowska policja wspierana przez jednostki sił międzynarodowych KFOR i policji europejskiej misji Eulex wzięły udział w zabezpieczeniu przejazdu do klasztoru kolumnie samochodów prezydenta Serbii, którą próbowali zablokować albańscy ultranacjonaliści z Kosowa. Wznosili oni na szosie barykady i umieszczali inne przeszkody. Dopiero, gdy policja używała gazu łzawiącego, udawało się rozproszyć demonstrantów z opozycyjnego wobec rządu w Prisztinie skrajnie nacjonalistycznego ugrupowania "Samookreślenie".
W samym miasteczku Deczani nieopodal monastyru demonstrowało przeciwko wizycie prezydenta Serbii około 200 kosowskich Albańczyków. Wznosili okrzyki: "On nie uznaje nas, a my nie uznajemy jego", "Jesteśmy przeciwko wizycie serbskiego prezydenta, ponieważ jego kraj nie uznał dotąd niepodległości Kosowa".
pap, ps