Rozenek: farmaceuci zostaną zdegradowani na sprzątaczki

Rozenek: farmaceuci zostaną zdegradowani na sprzątaczki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Rozenek (fot. Newspix.pl/Forum) Źródło:Newspix.pl
- Ustawa refundacyjna sprawia, że technik farmaceuta, który do tej pory mógł podawać pewne leki pacjentowi, nie będzie mógł tego robić. W zasadzie przekwalifikowany został na sprzątaczkę. To jest kuriozalne, bo zaraz sto metrów obok apteki może być stacja benzynowa, na której te same leki będą sprzedawane przez pompiarza, który jest po zawodówce i nie ma zielonego pojęcia o żadnych lekach – oburza się Andrzej Rozenek, rzecznik prasowy Ruchu Palikota.
Rozenek odnosząc się do zmian w spornej ustawie refundacyjnej zaznacza, że od samego początku były w niej skandaliczne zapisy niszczące apteki. - Jest tam kilka takich punktów, które p prostu są kuriozalne. Wymagają one by kierownikiem apteki był wykwalifikowany farmaceuta, z odpowiednimi papierami. Wielu z nich takich dokumentów nie ma – oburza się poseł. Jego zdaniem technicy farmaceuci zostali przez tą ustawę zdegradowani do roli sprzątaczek. - Sto metrów obok apteki może być stacja benzynowa, na której te same leki będą sprzedawane przez pompiarza, który jest powiedzmy po zawodówce i nie ma zielonego pojęcia o żadnych lekach – twierdzi Rozenek. Poseł Ruchu Palikota ostrzega, że jeśli ustawa zostanie w obecnym kształcie z Polski może zniknąć kilkadziesiąt tysięcy aptek.

Wprowadzona na początku roku ustawa refundacyjna wywołała protest "pieczątkowy" lekarzy. Protestowali oni przeciwko karom, jakie miały być na nich nakładane w przypadku złego określenia poziomu refundacji leku. Zgodnie z nowelizacją ustawy refundacyjnej lekarze nie musieliby wpisywać na recepcie poziomu odpłatności za leki mające jeden poziom refundacji. Leków, które będą wymagały wpisania przez lekarza na recepcie poziomu refundacji, będzie 183.

"Najpierw zlikwidujcie IPN"

Rozenek wypowiadając się o dyskusjach związanych z reformą prokuratury wojskowej twierdzi, że jego partia nie poprze w tej chwili takich zmian. - Moment, w którym doszło do tragicznego incydentu, nie jest dobrym momentem do wprowadzania reformy ustrojowej dotyczącej prokuratur. Rzecznik prasowy Ruchu Palikota przekonuje, że w prokuraturze cywilnej dzieje się tak samo źle czy może nawet gorzej niż w prokuraturze wojskowej. - Są one w rozpaczliwie złej sytuacji, przegrywają wszystkie możliwe procesy. Stawianie ich za wzór dla prokuratorów wojskowych jest lekkim nieporozumieniem.

- Jeśli liczba prowadzonych spraw miałaby być wyznacznikiem, że trzeba jakąś jednostkę zlikwidować to najpierw należałoby zlikwidować IPN, bo prokuratorzy z IPN-u prowadzą raptem dwie czy cztery sprawy rocznie i ci są najmniej obciążeni pracą - podsumowuje poseł, odnosząc się do dużej dysproporcji w ilości spraw prowadzonych przez prokuraturę wojskową i cywilną.

"Parulski jest na przegranej pozycji"

Rozenek pytany o konflikt personalny w prokuraturach przyznaje, że współpraca tych jednostek będzie trudna. - Generał Parulski nie wykazał się zbytnim szacunkiem dla swojego przełożonego. Z drugiej strony Seremet skrytykował dokumentnie całą instytucję, w której pan generał Parulski służy – mówi. Zdaniem Rozenka problem ten rozwiązać można  rezygnując ze współpracy z jedną ze stron konfliktu. - W tym przypadku wydaje mi się, że na pozycji z góry przegranej jest pan generał Parulski – dodaje.

"Drastyczny czyn pułkownika Przybyła"

Rozenek pytany o komentarze dotyczące próby samobójczej pułkownika Mikołaja Przybyła twierdzi, że są one zgryźliwe. - Niektórym politykom najwyraźniej jest smutno bądź przykro, że pan pułkownik Przybył się nie zastrzelił, tylko się postrzelił. Woleliby, żeby to był trup a nie ranny człowiek. Z całym szacunkiem dla wszystkich tych opinii, ale jak człowiek dokonuje samookaleczenia, to jest to drastyczny czyn i wynika, musi wynikać z jakichś poważnych przesłanek – ocenia poseł.

Rzecznik prasowy Ruchu Palikota twierdzi, że trudno określić co sprawiło, że Przybył targnął się na swoje życie. – Na pewno nie były to sprawy błahe. Może w tle całej tej historii kryją się pewne istotne rzeczy dotyczące przetargów w wojsku – przyznaje. Rozenek powołując się na swoje doświadczenie w dziennikarstwie śledczym twierdzi, że w wojsku nie ma całkowicie czystych przetargów.

Próba samobójcza pułkownika Przybyła i jej pokłosie

9 stycznia pułkownik Mikołaj Przybył, prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej, podjął nieudaną próbę samobójczą w przerwie konferencji prasowej. Płk Przybył nadzorował postępowanie w sprawie przecieku ze śledztwa smoleńskiego. W zeszłym tygodniu wojskowy prokurator zdementował informacje "Rzeczpospolitej" i TVN24 jakoby on i jego podwładni wydali bezprawną decyzję o inwigilacji dziennikarzy. Próba samobójcza prokuratora wojskowego stała się przyczynkiem do konfliktu personalnego między szefem Naczelnej Prokuratury Wojskowej Krzysztofem Parulskim a prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Rozpoczęła także dyskusję o likwidacji prokuratury wojskowej i włączeniu jej do jednostki cywilnej.

ja, Polskie Radio Program Pierwszy