- Człowieka, który wkłada sobie pistolet do ust i pociąga za spust można nazwać niezrównoważonym psychicznie – w ten sposób samobójczą próbę podjętą przez płk. Przybyła w rozmowie z "Super Expressem" komentuje Konstanty Miodowicz, poseł PO, były szef kontrwywiadu.
Miodowicz nie chce rozstrzygać, czy dramatyczny przebieg konferencji prasowej z 9 stycznia jest wynikiem głębokiej frustracji pułkownika czy może jest to realizowanie zaplanowanego scenariusza. Dodaje, że trudno jest mu zrozumieć sposób rozumowania osób rozedrganych emocjonalnie. – Jedni uważają, że mamy do czynienia z zabiegiem mającym oddziaływać w skuteczny sposób na opinię publiczną. Drudzy powiedzą, że to efekt niemożności rozwiązania głębokich sprzeczności, z którymi w swej pracy spotkał się pułkownik – mówi o sytuacji płk. Przybyła Miodowicz.
Według Miodowicza, płk. Przybyła można określić mianem osoby niezrównoważonej psychicznie. – Prokurator Przybył pokazał wszystkim, że ma potężne i bardzo przykre zaburzenia psychiczne – ocenia Miodowicz.
jk, „Super Express"