"Janukowycz nie chce zgładzenia Tymoszenko"

"Janukowycz nie chce zgładzenia Tymoszenko"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. Wikipedia)
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie dąży do zgładzenia odbywającej wyrok siedmiu lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko - zapewnił szef jego administracji Serhij Lowoczkin.

Odpowiadając na zarzuty opozycji, że działania władz wokół Tymoszenko noszą znamiona "mordu politycznego", Lowoczkin oświadczył: "To nieprawda". "Prezydent niejednokrotnie wyrażał współczucie w związku z sytuacją, w  której znalazła się Tymoszenko, istnieje jednak zasada nieodwracalności kary i jeśli człowiek popełnił przestępstwo, to powinien za nie odpowiadać" - powiedział. Szef administracji Janukowycza ocenił, że nadużywając stanowiska przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r., była premier doprowadziła państwo ukraińskie do strat w wysokości 12-15 miliardów dolarów. "Są to  dosyć ostrożne oceny" - dodał Lowoczkin. Córka Julii Tymoszenko, Jewhenija, oświadczyła tymczasem w czwartek, że stan jej matki, przebywającej w kolonii karnej w Charkowie, jest ciężki. Była premier od dłuższego czasu uskarża się na problemy z  kręgosłupem.

"Nie może się samodzielnie poruszać. Gdy ją odwiedzałam (w kolonii), leżała w łóżku. To przypomina mi wydarzenia sprzed dziesięciu lat (gdy Tymoszenko była aresztowana po raz pierwszy w 2001 r.). Wtedy została aresztowana za to, że walczyła z korupcją, i teraz jest w więzieniu również za walkę z korupcją" - powiedziała Jewhenija Tymoszenko, cytowana przez służby prasowe partii jej matki - Bloku Julii Tymoszenko. O "mordzie politycznym" dokonywanym na byłej premier mówił we wtorek jeden z jej najbliższych współpracowników Ołeksandr Turczynow. Informował on, że Tymoszenko na ponad dwie godziny straciła przytomność po zażyciu nieznanych lekarstw podanych jej przez lekarzy więziennych. Służby penitencjarne zaprzeczyły następnie, jakoby skazana traciła przytomność, przyznały jednak, że poczuła się źle po kąpieli pod  prysznicem.

Julia Tymoszenko została skazana na więzienie w październiku; wyrok sądu pierwszej instancji utrzymał następnie w mocy sąd apelacyjny. Prócz kary siedmiu lat pozbawienia wolności Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz została zobowiązana do  wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w  wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych). Według sądu była to  wartość strat, które poniósł Naftohaz w wyniku zawarcia przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją. Wyrok więzienia dla byłej premier pogorszył stosunki między Ukrainą a  UE, która uznała, że władze w Kijowie mają wybiórczy stosunek do prawa. W środę w podobnym duchu wypowiedziała się amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton. W liście do Tymoszenko napisała, że USA będą nalegały na przeprowadzenie należytego procesu sądowego oraz na zwolnienie Tymoszenko z więzienia.

eb, pap