Nie chcieli "wielkich nagłówków". USA i Izrael odkładają "Poważne Wyzwanie"

Nie chcieli "wielkich nagłówków". USA i Izrael odkładają "Poważne Wyzwanie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Manewry odbędą się później (fot. Biały Dom)
Stany Zjednoczone i Izrael postanowiły odłożyć "ważne wspólne manewry wojskowe" z zastosowaniem obrony przeciwrakietowej, które miały się odbyć wiosną tego roku - podało radio izraelskie, powołując się na źródła wojskowe.
Manewry pod kryptonimem "Poważne Wyzwanie 12" były zapowiadane na wiosnę tego roku w związku z napięciami w regionie i kryzysem irańskim jako najambitniejsze ćwiczenia obrony przeciwrakietowej, jakie kiedykolwiek przeprowadzali wspólnie obaj sojusznicy. Zostały jednak przełożone ze względów finansowych na ostatni kwartał 2012 roku - poinformowała izraelska rozgłośnia.

"Chęć uniknięcia zbędnych wielkich nagłówków prasowych"

W ćwiczeniach miało wziąć udział kilka tysięcy żołnierzy amerykańskich i izraelskich. Decyzja przesunięcia manewrów nie została dotąd oficjalnie potwierdzona. - Nie podjęto jeszcze decyzji, trwają rozmowy z naszymi amerykańskimi kolegami - poinformowało AFP, powołując się na anonimowe źródło w izraelskim Ministerstwie Obrony. AFP zacytowało też izraelską rozgłośnię wojskową, która powołując się na urzędnika Ministerstwa Obrony Izraela podkreśliło "chęć uniknięcia zbędnych wielkich nagłówków prasowych w tym szczególnie napiętym okresie" w regionie.

Przełożenie manewrów nie zmienia terminu przewidzianej na 19 stycznia oficjalnej wizyty amerykańskiego generała Martina Dempseya, szefa kolegium szefów sztabów USA, który ma się spotkać z izraelskim ministrem obrony Ehudem Barakiem i szefem sztabu sił zbrojnych Bennym Gancem.

Izraelski minister rozczarowany

Źródła armii izraelskiej podkreślały w ubiegłym miesiącu, że manewry były planowane od dawna i nie mają nic wspólnego z obecnym stanem napięcia wokół irańskiego programu atomowego. Jednak zapytany o manewry izraelski minister ds. strategii Mosze Jaalon wyraził "rozczarowanie" z powodu "wahań" amerykańskiej administracji w kwestii zaostrzenia sankcji wobec Iranu w związku z jego programem nuklearnym. - Wbrew stanowisku Senatu rząd amerykański waha się w obawie przed wywołaniem w roku wyborczym zwyżki cen ropy naftowej - mówił Jaalon w izraelskim radiu publicznym. - Jest to rozczarowanie - dodał minister, jeden z najbliższych współpracowników szefa rządu izraelskiego.

Zapytany o ewentualność izraelskiej akcji wojskowej przeciwko Iranowi Jaalon, były szef sztabu generalnego, wyraził opinię, że opcja wojskowa zostanie wybrana jedynie w ostateczności. - Izrael musi być gotowy do obrony. Oczekuje, że jednak do tego nie dojdzie - dodał izraelski strateg.

Kto zamordował irańskiego naukowca?

Według "Wall Street Journal" Waszyngton niepokoi się, że Izrael mimo jego zastrzeżeń przygotowuje działania zbrojne przeciwko Iranowi. Amerykański prezydent Barack Obama i sekretarz obrony Leon Panetta, jak również inni wysokiej rangi amerykańscy oficjele przekazali w tych dniach Izraelowi szereg prywatnych sygnałów, aby ostrzec go przed konsekwencjami jego ewentualnego ataku wymierzonego przeciwko Iranowi - pisze dziennik.

Zabójstwo irańskiego naukowca - specjalisty od energii atomowej, do którego doszło w ubiegłym tygodniu i do którego nikt się nie przyznał, wzmogło spekulacje na temat roli, jaką mogły odegrać izraelskie służby specjalne (Mosad), aby przyczynić się do zwiększenia napięcia. Waszyngton odkrył w latach 2007-2008, że Izrael rekrutował członków organizacji pakistańskich sunnitów Dżundallah dokonujących zamachów w Iranie, aby podawali się za agentów amerykańskiej CIA.

zew, PAP