Dania na kolanach. Polska pokonała wicemistrzów świata

Dania na kolanach. Polska pokonała wicemistrzów świata

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska na razie przegrywa, fot. Michał Nowak / Newspix
Polska wygrała w Belgradzie z Danią 27:26 (10:14) w meczu grupy A mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Obie drużyny już wcześniej zapewniły sobie awans, ale wynik tego meczu będzie zaliczany w drugiej fazie turnieju. Był to trzeci występ biało-czerwonych w mistrzostwach. W niedzielę Polacy ulegli Serbom 18:22, a we wtorek rozgromili Słowację 41:24.
Mecz z wicemistrzami świata rozpoczął się od sprawdzenia możliwości dopingowych kibiców obu drużyn. Siły były mniej więcej wyrównane - po kilkudziesięciu fanów i w tej rywalizacji można uznać, że był remis.

Tymczasem na boisku od pierwszego gwizdka toczyła się wyrównana walka o każdą piłkę. Na początku Marcin Wichary popisał się kilkoma udanymi interwencjami, w  tym w sytuacjach sam na sam, dzięki czemu żadna ze stron nie mogła długo uzyskać wyraźniejszej przewagi. Polacy po raz pierwszy objęli prowadzenie 5:4 w 11. minucie po  karnym Tomasza Tłuczyńskiego. Pięć minut później przy stanie 7:7 trener Bogdan Wenta wprowadził do gry nowe siły: m.in. Bieleckiego, ponaddwumetrowego Syprzaka (w ataku), a odpoczywali bracia Jureccy, Bartosz i Michał, który do tej pory zdobył trzy gole.

W tym momencie ofensywne akcje biało-czerwonych przestały się kleić. Agresywna obrona Duńczyków stanowiła zaporę nie do pokonania. Na  ósmego gola trzeba było czekać do 25. minuty. W międzyczasie Wichary obronił karnego (Tłuczyński nie wykorzystał), a trener Wenta wziął czas. Rywale prowadzili już 11:8. Trzy- , czterobramkowego prowadzenia Skandynawowie pilnowali do końca pierwszej połowy. Udało im się to, pomimo że grali w osłabieniu. Na przerwę schodzili wygrywając 14:10.

Na początku drugiej połowy na krótko na boisku pojawił się rekonwalescent Krzysztof Lijewski, który z powodu kontuzji kolana nie grał w poprzednim spotkaniu ze Słowacją. Po dwóch szybkich golach biało-czerwonych przeciwnicy odpowiedzieli równie błyskawicznymi trzema i wygrywali 17:12. W 37. minucie, pomimo obronionego karnego przez Wyszomirskiego, Duńczycy prowadzili 19:14 - najwyżej w tym meczu. Cały czas utrzymywali co najmniej trzybramkową różnicę. W ich bramce świetnie spisywał się Niklas Landin, który obronił m.in. kolejnego karnego, tym razem egzekwowanego przez Tkaczyka. Po drugiej strony równie dobrze prezentował się Wichary. Przełom nastąpił w 42. min. Polacy zdobyli cztery gole z rzędu i wyrównali na 21:21. Duża w tym zasługa ponownie Wicharego, który m.in. obronił kolejnego karnego.

Nerwowe i jak zwykle w pojedynkach tych drużyn emocjonujące ostatnie 10 minut drużyny rozpoczęły przy stanie 22:22. Islandzcy sędziowie obdarzali zawodników z obu stron dwuminutowymi karami, a Wichary nadal zadziwiał zręcznością i refleksem, w niektórych sytuacjach jednak był bezradny. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, bądź jedną bramką prowadzili Duńczycy. Trzy gole w końcówce zdobył ku zaskoczeniu wszystkich prawoskrzydłowy Orzechowski, który wcześniej nie wpisywał się na listę strzelców. Na 2,5 min przed końcem Polacy objęli prowadzenie 26:25. Kolejnej akcji jednak ten zawodnik nie wykorzystał, z kolei Duńczycy zaliczyli faul w ataku i zrobiło się naprawdę gorąco.

24 sekundy przed końcem Michał Jurecki podwyższył na 27:25 i rywale zdołali tylko raz zapunktować. Ostatecznie Polacy pokonali wicemistrzów świata 27:26.

Składy:

Polska: Piotr Wyszomirski, Marcin Wichary - Bartłomiej Jaszka, Krzysztof Lijewski, Patryk Kuchczyński 1, Grzegorz Tkaczyk 7, Karol Bielecki 1, Adam Wiśniewski, Bartosz Jurecki 4, Michał Jurecki 6, Tomasz Tłuczyński 2, Mariusz Jurkiewicz 3, Kamil Syprzak, Zbigniew Kwiatkowski, Mateusz Zaremba, Robert Orzechowski 3.

Dania: Niklas Landin Jacobsen - Thomas Mogensen 4, Mads Christiansen, Rasmus Lauge Schmidt 3, Lars Christiansen 2, Nikolaj Markussen 1, Anders Eggert Jensen 2, Lasse Svan Hansen 2, Hans Lindberg 2, Rene Toft Hansen 1, Kasper Soendergaard Sarup 3, Henrik Toft Hansen 3, Mikkel Hansen 3, Kasper Nielsen.

pap, ps