"Autystyczny szef kieruje autystyczną prokuraturą". Smolar obraża Seremeta

"Autystyczny szef kieruje autystyczną prokuraturą". Smolar obraża Seremeta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Seremet został skrytykowany przez prezesa Fundacji Batorego (fot. PAP/Tomasz Gzell)
- Postępowanie prokuratury (w sprawie katastrofy smoleńskiej - red.), właściwie od początku budzi moje największe zdumienie - powiedział prezes Fundacji Batorego Aleksander Smolar, krytykując prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Smolar wobec prokuratury i jej szefa użył dwukrotnie określenia "autystyczny".
Ostatnie dni przyniosły wiele rewelacji w sprawie katastrofy smoleńskiej. Prokuratorzy wojskowi zaprezentowali ekspertyzę biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, zawierającą odczyt czarnej skrzynki Tu-154M. Nowe odczyty nie zawierają słów przypisanych dotąd szefowi sił powietrznych gen. Andrzejowi Błasikowi. Nie ma opinii wskazującej jednoznacznie, że gen. Błasik przebywał w kokpicie ani wskazującej, że go tam nie było. Jak ustalił "Wprost", ciało polskiego generała znaleziono wśród szczątków 12 innych ofiar katastrofy. Rosyjski MAK oskarżył Błasika o przebywanie w kokpicie do momentu uderzenia samolotu w ziemię na podstawie miejsca, w którym znaleziono zwłoki dowódcy SP. Również raport komisji Jerzego Millera umieścił Błasika w kabinie pilotów, choć - jak ujawniono teraz - komisja nie dysponowała dowodami na poparcie swojej tezy. Dzięki nowej ekspertyzie okazało się też, że piloci znali prawdziwą wysokość na jakiej znajdował tupolew w ostatnich sekundach lotu.

Smolar o Seremecie: autystyczny szef

Czy to, że tak ważne fakty pojawiają się prawie dwa lata po katastrofie i stanowią zaprzeczenie dotychczas obowiązującej wersji zdarzeń świadczy o kompromitacji prokuratury? - Nie powiedziałbym, że to kompromitacja państwa - skomentował Aleksander Smolar w Radiu Zet. - U nas zbyt łatwo się uogólnia, mówi się, że Smoleńsk był dowodem tego, że państwo zdało egzamin, albo że państwo skompromitowało się - dodał prezes Fundacji Batorego.

Smolar oświadczył, że postępowanie prokuratury i prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta budzi jego największe zdumienie. Smolar skrytykował prokuraturę za "brak jakiejkolwiek informacji i komunikowania się ze społeczeństwem". - To jest autystyczna instytucja i autystyczny szef tej instytucji. To jest wielce niepokojące - mówił Aleksander Smolar.

"Społeczeństwo powinno być informowane"

Prezes Fundacji Batorego ocenił, że pomyłki mogą się zdarzyć, ale społeczeństwo powinno być o nich informowane. - Prokuratura równocześnie powinna odnosić się, jeżeli już podaje takie informacje, również do istoty rzeczy - dodał mówiąc, że "istotą rzeczy" jest to, że prezydencki tupolew nie powinien do Smoleńska wylecieć ani próbować podchodzić do lądowania, ze względu na złe warunki pogodowe. - Rosjanie na tej wieży kontrolnej nie powinni byli dopuścić do lądowania. To są podstawowe punkty, których nikt nie podważa i tak naprawdę one decydują o ocenie tego, co się wówczas stało, jeżeli chodzi o sprawy zasadnicze - mówił Smolar.

Jego zdaniem, raport komisji Jerzego Millera zawierający podważone teraz słowa na temat Andrzeja Błasika nie zawiera nieprawdy lecz pomyłkę. - Być może oni nie mogli jeszcze dojść do pełni prawdy- mówił. Podkreślił, że prokuratura powinna poczekać z informowaniem aż zbierze wystarczającą ilość informacji, a nie "puszczać nagle strumyczek informacji", który destabilizuje opinię publiczną i jest bardziej dezinformowaniem niż przekazywaniem informacji.

zew, Radio Zet