Głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu zaplanowano na piątek. - Polska jest bogata w kopaliny, szczególnie w rudy zawierające miedź i srebro. Wielkość udokumentowanych zasobów rudy miedzi w obszarach koncesyjnych stawia Polskę na 10. miejscu na świecie, a w odniesieniu do zasobów srebra - na drugim miejscu - mówił wiceminister finansów Maciej Grabowski przedstawiając rządowy projekt ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Jak zauważył, kopaliny są własnością Skarbu Państwa, a to uzasadnia nałożenie na przedsiębiorców dodatkowych podatków lub opłat. Państwo przez wiele lat rezygnowało z renty surowcowej, ale obecnie nie ma powodu, by dalej to utrzymywać. Zyski z wydobywania kopalin powinny stanowić dobro wspólne - przekonywał.
Państwo chce "godziwej" renty
Zdaniem Grabowskiego, zaproponowana formuła ustalania stawki podatku zapewnia "godziwą" rentę dla państwa przy wysokich cenach, zachowując jednocześnie odpowiedni poziom zysków dla przedsiębiorców i bardzo niskie stawki przy niskich cenach metali. Realne stawki podatkowe wynoszą 12-18 proc. Podkreślił, że przy każdej stawce zapewniony jest zysk przedsiębiorcy. Według wiceministra, rozwój branży miedziowej będzie zależał od decyzji samych przedsiębiorców, ich właścicieli i ich polityki podziału zysków i koniunktury światowej. Grabowski uważa, że jeżeli ten podatek wejdzie w życie musi zmienić się polityka dotycząca dywidend, ponieważ nie można przeznaczyć 100 proc. zysku na ten cel.
"Będą to stawki elastyczne"
Wiceminister poinformował, że stawki podatkowe będą ustalane dla 1 tony miedzi i 1 kg srebra. Średnie ceny tych metali będą ogłaszane co miesiąc przez ministra finansów. Jeżeli cena miedzi przekroczy 15 tys. zł, a srebra 1,2 tys. zł za kg to stawka podatkowa będzie ustalana według wzorów progresywnych. Maksymalny poziom stawek dla miedzi wynosi 16 tys. zł , a dla srebra 2,1 tys. zł za kg. W przypadku dekoniunktury cena miedzi ustalana będzie według wzoru liniowego i wyniesie 0,5 proc. średniej ceny metalu. Będą to więc stawki elastyczne uwzględniające wartość metali, kurs dolara i wielkość wydobycia rud - podkreślił wiceminister. Według resortu finansów, podatek ten w 2012 r. przyniesie budżetowi 1,8 mld zł, a w kolejnych 2,2 mld zł. Zapowiedział też, że po dwóch latach rząd dokona przeglądu tej regulacji.
PiS: rząd gorączkowo szuka pieniędzy
Paweł Szałamacha (PiS) skrytykował projektowaną ustawę wskazując, że jest ona przygotowana tylko dla jednego przedsiębiorstwa - KGHM. - To zakłóca zasadę powszechności opodatkowania - mówił. Szałamacha zgłosił wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu, "bo nie jest ona racjonalnym rozwiązaniem problemu opodatkowania kopalin, a jest gorączkowym poszukiwaniem pieniędzy tam, gdzie się da, zaburzeniem przewidywalności systemu podatkowego". Zapowiedział, że gdyby ustawa weszła w życie, PiS złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
Projekt negatywnie ocenił Andrzej Rozenek (Ruch Palikota). Jego zdaniem nałożenie tak wysokiego podatku na KGHM doprowadzi w krótkim czasie do upadku tej firmy. - Jest to działanie na szkodę firmy - mówił. Poparł wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu.
"Dawno nie było takiego bubla"
Do krytyki rządowego projektu dołączył Ryszard Zbrzyzny (SLD). - Takiego bubla prawnego dawno nie było - ocenił. Według posła, projekt jest dowodem na to, że "rządząca koalicja jest bezradna, nie ma pomysłu jak zahamować narastający dług publiczny i w jaki sposób uzdrowić finanse publiczne". Jego zdaniem, proponowany podatek od wydobycia kopalin jest zbyt wysoki i doprowadzi do zamykania mało rentownych kopalni i likwidację miejsc pracy. Zbrzyzny poparł wniosek o odrzucenie projektu.
Projekt też nie podoba się Solidarnej Polsce. Mariusz Orion Jędrysek powiedział, że klub jest przeciwny tej ustawie i jeżeli ona wejdzie w życie, to ma nadzieje, że zajmie się nią NIK. Skrytykował sprzedaż przez Skarb Państwa 10 proc. akcji KGHM.
Projekt poparły koalicyjne PO i PSL. Państwo ma prawo pobierać rentę surowcowa, jest to rekompensata za wyczerpywanie się złóż, dotychczasowe opłaty od wydobycia kopalin są zbyt niskie i w sumie nie przekraczają 1 proc. wartości surowców - argumentował Dariusz Rosati. Złożył wniosek o skierowanie projektu do komisji finansów publicznych. PSL jest za podatkiem od wydobycia kopalin, ale zwraca uwagę na konieczność przeprowadzenia analizy skutków - powiedziała Genowafa Tokarska (PSL) i zgłosiła wniosek o skierowania projektu do dalszych prac parlamentarnych. Grabowski odpowiadając na pytania posłów, poinformował, że Ministerstwo Finansów pracuje nad podatkiem od wydobycia węglowodorów. Projekt ma być gotowy w tym półroczu.
zew, PAP