Premier Donald Tusk uważa, że Magdalena Gaj wypełni obowiązki prezesa UKE równie dobrze, jak dotychczasowa szefowa Urzędu Anna Streżyńska. Szef rządu powiedział, że gdyby miał choć najmniejsze wątpliwości, nie zaproponowałby tej kandydatury. Tusk podkreślał w Sejmie, że ze Streżyńską miał bardzo dobre relacje w ostatniej kadencji. - Rozmawialiśmy długo i pani Anna Streżyńska uzyskała ode mnie wtedy pełną gwarancję pracy przez całą kadencję, przy zachowaniu jej pełnej niezależności - podkreślił. Według Tuska Streżyńska "bardzo solidnie" przez całą kadencję korzystała z tej niezależności.
- W maju zakończyła się kadencja szefowej UKE. Odrzucam absurdalne słowa przedstawiciela Ruchu Palikota o tym, że jest rzeczą zaskakującą, że teraz nagle jest odwoływana - oświadczył szef rządu. - Dlaczego po upływie kadencji w maju nie podjąłem takiej decyzji? Bo uznałem za rzecz oczywistą i, powiedziałbym taką z gruntu przyzwoitą, że skoro za kilka miesięcy są wybory, nie wiadomo, kto będzie nowym premierem - a to premier ma możliwość wnioskowania do wysokiej izby o zmianę na tym stanowisku - więc dlatego powstrzymywałem się z tą decyzją do tego czasu.
W lutym 2009 r. premier Donald Tusk powołał Gaj na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Po powstaniu Ministerstwa Cyfryzacji i Administracji w listopadzie 2011 r. została w nim wiceministrem odpowiedzialnym za sprawy telekomunikacji i poczty. Gaj od 2001 r. pracowała w Urzędzie Regulacji Telekomunikacji, Urzędzie Regulacji Telekomunikacji i Poczty, a obecnie Urzędzie Komunikacji Elektronicznej - w Departamencie Prawnym. Od 2005 r. była dyrektorem Departamentu Prawnego. Zajmowała się tematyką związaną z prawem telekomunikacyjnym, prawem pocztowym, administracyjnym, cywilnym i europejskim.
pap, ps, zew