Głowy globu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ranking "Global Finance"
Ocenia się, że w świecie finansów aktywnie działa ok. 60 tys. osób. Na liście miesięcznika "Global Finance" znalazła się sześćsetosobowa elita z 65 krajów. "Walczą z sobą, wchodzą w alianse, kupują i sprzedają swoje aktywa, żenią pomiędzy sobą dzieci" - piszą o nich autorzy rankingu. W istocie jest to nowa międzynarodowa klasa społeczna, która będzie miała decydujący wpływ na kształtowanie się globalnego systemu finansowego w XXI w.

W porównaniu z poprzednim zestawieniem pojawiło się prawie 150 nowych nazwisk. Od ubiegłego roku znacznie pogorszyła się sytuacja finansowa Indonezji, Pakistanu, Tajlandii, Korei Południowej, Meksyku i Rosji. Kłopotów spodziewają się m.in. Chiny i Brazylia. Kryzysy nie ominęły parkietów giełdowych USA i Europy Zachodniej. Czasy sprzyjają więc kreowaniu nowych karier i upadkowi dotychczasowych.
Era wielkich przemysłowców, którym świat zawdzięcza nieprzerwany wzrost produkcji od czasu zakończenia II wojny światowej, odchodzi powoli w przeszłość. Liderzy azjatyckich i europejskich czeboli - Koreańczyk Chung Ju Yung, Indonezyjczyk Liem Sioe Liong, Szwed Peter Wallenberg czy Włoch Giovanni Agnelli - nadal są wpływowymi osobistościami, lecz ich wpływy zaczynają się kurczyć. Pojawiają się nowe postaci, na przykład Amerykanie Bernie Ebbers (World-Com) czy Sandy Weill (Travelers). "Czy jest to przedsmak nowej fali amerykańskiego ťimperializmuŤ ?" - pytają autorzy rankingu "Global Finance".
Równocześnie na liście mocno trzymają się Europejczycy, jak Wim Duisenberg, szef nowego Europejskiego Banku Centralnego, czy Karel van Miert, odpowiedzialny w Unii Europejskiej za przestrzeganie zasad konkurencji. Krajem wyraźnie "niedoreprezentowanym" w tym roku jest Japonia - w rankingu uwzględniono tylko piętnastu przedstawicieli tego państwa. Japońscy bankowcy i brokerzy mają ostatnio złą reputację - reprezentuje ich jedynie Junichi Ujiie, nowy szef banku Nomura Securities. Pozostali Japończycy to szefowie średnich firm, dzierżawcy i urzędnicy państwowi.
Pogrążoną w kryzysie Rosję reprezentują Władimir Putin, dawny oficer KGB, obecnie odpowiedzialny za zwalczanie nadużyć finansowych, oraz minister finansów Borys Fiodorow, wykonujący "najbardziej frustrującą pracę na świecie" - ma skłonić Gazprom i inne firmy rosyjskie do zapłacenia podatków.
Konstruując listę, autorzy przyjęli jednolite kryterium: zasięg wpływów notowanych na niej osób musi mieć charakter globalny. Z tego powodu w klasyfikacji nie uwzględniono na przykład zajmującego czołowe miejsca w innych światowych rankingach amerykańskiego inwestora Warrena Buffetta, który działa wyłącznie w USA.
Ranking otwiera - zgodnie z oczekiwaniami - Alan Greenspan, szef amerykańskiego Banku Rezerw Federalnych. To on dzięki zmianom stóp procentowych określa w znacznej mierze cenę kredytu w bankach na całym świecie. Zajmujący drugie miejsca Zhu Rongji, premier Chin, także ma wielką władzę. "Podobnie jak Rosjanie dzięki 20 tys. pocisków nuklearnych mogą w każdej chwili wpłynąć na losy świata, Zhu trzyma palec na jednym ważnym guziku - w każdej chwili może podjąć decyzję o dewaluacji chińskiej waluty" - piszą twórcy rankingu.
Na trzecim miejscu sklasyfikowano lidera finansowej ekspansji Ameryki Maurice?a Greenberga, szefa ubezpieczeniowego imperium American International Group. Ta posiadająca oddziały w 130 krajach firma jest największą na świecie kompanią finansową.
Znajdujący się na czwartej pozycji Garry C. Wendt nie dysponuje wprawdzie tak wielką władzą jak jego szef Jack Welch, prezes zarządu General Electric, kontroluje jednak finanse tej firmy. To od niego zależy, czy w danym roku General Electric zainwestuje w jakimś zakątku świata.
Zajmujący ex aequo piąte miejsce John Reed i Sandy Weill odgrywają wspólnie decydującą rolę w zarządzaniu finansami holdingu Citigroup. Obecnemu od lat na liście "Global Finance" menedżerowi Citibanku
Reedowi przybył partner - Weill, uważany za mistrza operacji konsolidacji finansowych w USA. Pierwszą szóstkę zamyka Michel Camdessus, szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego rola w świecie finansów znacznie wzrosła od czasu kryzysu finansowego w Azji i Rosji.
Trzon listy "Global Finance" (210 miejsc) tworzą bankowcy - z banków inwestycyjnych i komercyjnych. Odgrywają oni w świecie finansów nie tylko tradycyjną rolę pożyczkodawców i strażników naszych oszczędności, lecz zarządzają także funduszami powierniczymi i przedsiębiorstwami, które trzeba uzdrawiać. Nowym zjawiskiem jest wzrost liczby urzędników państwowych. Przed rokiem w rankingu uwzględniono tylko kilku ministrów finansów. Sytuacja zmieniła się od czasu kryzysu w Azji, kiedy w regionie tym rola państwa w gospodarce zaczęła wzrastać. Dlatego w ostatniej edycji oprócz Amerykanina Boba Rubina i Włocha Karlo Ciampiego znaleźli się Tajlandczyk Nimmanahaeminda i Japończyk Kiichi Miyazawa. Nieobecność koreańskiego ministra Kang Kyong Shika usprawiedliwiona jest zaś tylko tym, że w wyniku skandalu finansowego związanego z kryzysem w tym kraju znalazł się on w więzieniu.
Więcej możesz przeczytać w 4/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: