"Kolczugi" nie dla Saddama

"Kolczugi" nie dla Saddama

Dodano:   /  Zmieniono: 
Systemy radarowe "Kolczuga" zostały sprzedane za granicę, ale do Eiopii - tłumaczy ukraińskie MSZ. USA oskarżyła Kijów o ich sprzedaż do Iraku i przedsięwzięła sankcje.
Do Etiopii - według wiceministra spraw zagranicznych Ukrainy Jurija Sergiejewa - sprzedano trzy takie systemy, czwarty ma być sprzedany jednemu z dużych państw, jednak kontrakt nie został jeszcze zawarty. Według ukraińskich mediów, tym dużym krajem są Chiny.
W środę oficjalny przedstawiciel Białego Domu Richard Boucher powiedział, że administracja USA zawiesza pomoc finansową dla Ukrainy w wysokości 55 mln USD. Decyzję taką administracja George'a Busha podjęła w związku z tym, że za autentyczne uznała nagranie rozmowy prezydenta Leonida Kuczmy, podczas której miał on zaaprobować sprzedaż "Kolczug" Irakowi. Nagranie dostarczył Mykoła Melnyczenko, były oficer ochrony ukraińskiego prezydenta.
Tymczasem opozycyjne kluby w ukraińskim parlamencie, które chcą odejścia prezydenta Kuczmy, zaapelowały w czwartek do społeczności międzynarodowej o  dostarczenie dowodów w sprawie sprzedaży ukraińskich stacji radiolokacyjnych "Kolczuga" do Iraku.
Podpisany przez cztery opozycyjne kluby apel ma być wysłany do  Rady Bezpieczeństwa ONZ, OBWE, Rady Europy oraz państw Europy i  Ameryki - poinformował lider opozycyjnej Socjalistycznej Partii Ukrainy Ołeksandr Moroz.
W dokumencie ukraińscy parlamentarzyści zapewniają społeczność międzynarodową, że istnieje realna możliwość, aby śledztwo w tej sprawie doprowadzić do końca na Ukrainie. Podkreślają, że  odpowiedzialność za kontakty z Irakiem ponosi nie państwo, a  reprezentujące je konkretne osoby.
em, pap