Statek bez szalupy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie trzeba być Pytią, aby przewidzieć odnowienie koalicyjnych awantur
Przygasł konflikt w rządzącej koalicji. Niedawne złośliwości i grymasy zostały zastąpione przez uśmiechy i przyrzeczenia wzajemnej lojalności. Nikt już jednak nie wierzy w szczerość i trwałość takich wyznań. Koalicyjnych małżonków dzieli zbyt wiele, aby możliwe było uniknięcie kolejnych awantur. Jak niedobrany jest to związek, świadczy najlepiej polityczne exposé Leszka Balcerowicza, wygłoszone w momencie najwyższego napięcia sporu, bez liczenia się z wędzidłem kurtuazji i obłudy.
Wicepremier mówił o swoich rządowych partnerach słowami zarezerwowanymi w całym cywilizowanym świecie do krytykowania opozycji i to tej nieodpowiedzialnej, niszczącej podstawy państwa. "Nie można spokojnie patrzeć - deklarował dziesiątkom kamer i mikrofonów - jak w wielu wypadkach przedstawiciele AWS traktują państwo polskie. To postępowanie kłóci się z pojęciem służby publicznej". Dopełnił ów wywód Władysław Frasyniuk, stwierdzając, że AWS zawłaszcza państwo na wzór nieboszczki PZPR. Jak doniosły gazety, dolnośląska "Solidarność" skarży go za to o zniesławienie, w sądzie szukając rozstrzygnięcia rządowej wojny domowej.
W tej sytuacji nie trzeba być delficką Pytią, aby przewidzieć rychłe odnowienie koalicyjnych awantur. Zwłaszcza że na stare urazy i różnice nałoży się jeszcze jeden, bardzo istotny czynnik. Nawet jeśli liderzy AWS i UW szczerze chcieliby pojednania, nieuchronnie podzieli ich spór o to, kogo obarczyć bolesnymi skutkami recesji, coraz wyraźniej ogarniającej całą gospodarkę światową. Przywiązany do skrajnie neoliberalnych recept Balcerowicz forsować będzie rozwiązania niekorzystne dla najszerszych środowisk pracowniczych. Na pewno nie zgodzi się na to AWS, silnie zakorzeniona w zakładach pracy i świetnie wiedząca, z jak wielkimi kłopotami borykają się na co dzień miliony polskich rodzin. Prędzej czy później koalicja nie wytrzyma zderzenia tak bardzo różniących się interesów społecznych i pęknie, destabilizując cały układ polityczny. Jedynym wyjściem okaże się mniejszościowy rząd AWS, który faktycznie będzie zakładnikiem Unii Wolności. On też długo nie przetrwa i niezbędne staną się nowe wybory parlamentarne. A tymczasem nie ma ordynacji wyborczej. Dotychczasowa opierała się na starym podziale administracyjnym. Nowa mapa województw zamieniła jej przepisy w zwykły szmelc, nie nadający się do użycia. Dziś więc Polska przypomina "Titanica", niewystarczająco wyposażonego w łodzie ratunkowe. Czas naprawić to zaniechanie, bo na statku bez szalup pasażerowie jeszcze bardziej tracą zaufanie do kapitana i załogi.
Więcej możesz przeczytać w 5/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.