Prezydent Kuczma nie zdecydował się użyć swoich wpływów i nie uratował gabinetu Wiktora Juszczenki. Mimo tego, że właśnie dzięki rządom Juszczenki Ukraina osiągnęła sukces: po raz pierwszy, po dziesięciu latach spadków jej Produkt Narodowy Brutto zaczął rosnąć.
Przytłaczająca większość deputowanych Rady Najwyższej przegłosowała dzisiaj wniosek nieufności wobec tego najbardziej proreformatorskiego rządu Ukrainy. Dziwny to był sojusz przeciwników premiera Juszczenki "ukraińskiego Balcerowicza" odwołali bowiem komuniści wspólnie ze swoimi dotychczasowymi wrogami - oligarchami. Pierwszym nie podobała się prozachodnia orientacja premiera i wolnorynkowe reformy. Drudzy, choć wzbogacili się dzięki raczkującemu na Ukrainie kapitalizmowi, obawiali się o swoje wpływy.
Wiktor Juszczenko, zapytany w rozmowie z "Wprost" o konsekwencje dymisji swojego rządu odparł: "Grupy oligarchów starają się wykorzystać kryzys rządowy do uzyskania wpływu na nominacje kadrowe, by w ten sposób, niejako od kuchni, zrealizować swoje plany".
Postawiły na swoim.
Maria Graczyk
Wiktor Juszczenko, zapytany w rozmowie z "Wprost" o konsekwencje dymisji swojego rządu odparł: "Grupy oligarchów starają się wykorzystać kryzys rządowy do uzyskania wpływu na nominacje kadrowe, by w ten sposób, niejako od kuchni, zrealizować swoje plany".
Postawiły na swoim.
Maria Graczyk