Pod latarnią

Dodano:   /  Zmieniono: 
-Mam obowiązek rozliczać się tylko przed urzędem skarbowym - tłumaczył Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej kiedy dziennikarze przyciskali go, aby opowiedział skąd w krótkim czasie wziął pieniądze na willę i samochód. Większość posłów podziela poglądy Szeremietiewa.
Politycy decydują na co przeznaczać publiczne pieniądze. Mają władzę, za którą jednak powinni płacić godząc się na ograniczanie wielu praw, w tym prawa do prywatności. Nie mają racji ci, którzy twierdzą, że ujawnianie majątku byłoby doskonałą instrukcją dla złodziei. Dla uniknięcia tego niebezpieczeństwa wystarczy użyć czarny flamaster, którym można wymazać adres i inne szczegółowe dane.
Przejrzystość życia politycznego wymaga zaś, by ludzie decydujący o naszych sprawach podlegali społecznej kontroli. W Stanach Zjednoczonych politycy ubiegający się o najważniejsze urzędy są niemal prześwietlani. U nas, na razie, najciemniej pod latarnią.
-Skoro chcą coś ukryć, pewno maja coś do ukrycia - komentował decyzję swoich kolegów posłów Stefan Niesiołowski, głosujący przeciw utajnianiu oświadczeń..

Rafał Pleśniak