Tygrys psuje się od ogona

Tygrys psuje się od ogona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z tygrysa gospodarczego Europy Środkowej i Wschodniej za jakiego jeszcze trzy - cztery lata temu uznawano Polskę pozostał tylko ogon. A ściślej - znaleźliśmy się w ogonie państw pretendujących do Unii Europejskiej. Pod względem wielkości PKB przypadającej na głowę mieszkańca wyprzedzamy teraz tylko Turcję, Rumunię, Bułgarię, Estonię, Litwę i Łotwę.
Jeszcze gorzej jest w konkurencji wzrostu PKB - w tym roku znaleźliśmy się na samym końcu listy pretendentów! Parametry gospodarcze mogą być większą przeszkodą na drodze do unii niż lista zamkniętych dotąd tzw. punktów negocjacyjnych (w tej "konkurencji" zresztą też jesteśmy w dolnych rejonach listy). Prędzej czy później punkty da się jakoś zamknąć. A wzrost gospodarczy? Tu nie pomogą żadne mobilizacje zespołów negocjacyjnych, żadne ustępstwa i kompromisy, choćby w sprawie zakupu ziemi przez cudzoziemców i pracy dla Polaków za granicą.
Aby wyjść z ogona gospodarczego musi po prostu ruszyć nasza gospodarka. A ona nie ruszy na czyjeś polecenie. Trzeba jej stworzyć bardziej niż dotąd sprzyjające warunki. Potrzebny jest bardziej elastyczny kodeks pracy, potrzebne są czytelne rozwiązania prawne, potrzebne są nie dość, że korzystne, to na dodatek jasne przepisy podatkowe. A tego wszystkiego ciągle nam brakuje. Minister Jacek Piechota obiecał, że lada moment przedsiębiorcy otrzymają prezent - pakiet ustaw, przepisów itp. ułatwiających ich działalność. Póki co to dostali (tak jak od poprzednich rządów) obietnice. To za mało. Potrzebne są konkrety. Bo inaczej zostaniemy nawet bez tygrysiego ogona.
Mirosław Cielemęcki