Uwaga! Pragmatyk!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do serii zaskakujących zwrotów, którymi naszpikowana jest kariera Leszka Millera, dopisał on kolejny. O ile nie zszokował wniosek o nominację Grzegorza Kołodki, o tyle zaskoczyły dymisje Andrzeja Celińskiego i Barbary Piwnik.
Jeszcze bardziej zaskoczyła nominacja na stanowisko ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka. Ten bowiem, jako wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego SLD, niedawno ostro skrytykował rząd, co "Trybuna" skwitowała zdjęciem Kurczuka i podpisem "pa, pa...". Dlaczego więc Kurczuk? To proste - stał się on jednym z przywódców niezadowolonych działaczy. Teraz staje się współpracownikiem premiera. A ten, po paru miesiącach, może - choć nie musi - zapytać: i co takiego szczególnego zrobił na ministerialnym stanowisku były krytyk rządu? Ponadto Miller pokazuje: proszę, w partii jest demokracja, można dyskutować i krytykować, a ja przy obsadzie stanowisk kieruję się tylko kryteriami fachowości.
Nominacje nowych ministrów pokazują jedno - premier chce przed wyborami samorządowymi mieć przy sobie takich ludzi, którzy dobrze wpłyną na społeczne nastroje. Dąbrowski jako minister ułagodzi kulturalne środowiska. Kurczuk będzie się starał pokazać, że sprosta własnej krytyce. A prof. Kołodkę nawet nie trzeba reklamować jako najlepszego specjalistę od reklamy. Szczególnie autoreklamy.
Bogusław Mazur
Czy premier postąpił słusznie -- głosuj