Projekt o którym mowa będzie zawierał jedynie propozycje podniesienia wieku emerytalnego, nie znajdzie się w nim rozwiązanie forsowane przez PSL, aby umożliwić matkom przechodzenie na wcześniejszą emeryturę - po urodzeniu każdego kolejnego dziecka czas pracy byłby skracany o trzy lata. - Cieszę się, że propozycja PSL-u odbiła się tak szerokim echem i jest tak żywo komentowana. Myślę, że ona poszerza bardzo debatę publiczną na ten temat. Ale wychodzimy z tym projektem, o którym mówił pan premier Donald Tusk w expose, i liczymy, że w trakcie konsultacji społecznych będą się pojawiały różne propozycje i jest otwartość na wsłuchanie się w te propozycje. PSL będzie na pewno podtrzymywać swój projekt. Mnie osobiście bardzo się on podoba - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Minister pracy wyraził jednocześnie przekonanie, że koalicja dojdzie w sprawie emerytur do porozumienia. - Wierzę, że koalicja potrafi ze sobą rozmawiać i znajdować najlepsze rozwiązania. Tak było w przypadku składki na ubezpieczenie zdrowotne dla rolników, gdzie do konsultacji społecznych wyszedł jeden projekt, który ostatecznie na rządzie został przyjęty w nieco zmienionej wersji. Więc to jest ten etap, w którym warto się wsłuchać w różne głosy - zaznaczył.
Donald Tusk zapowiedział zrównywanie i podwyższanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn od 2013 roku, docelowo do 67 roku życia. Przekonywał, że zmiany w systemie emerytalnym są konieczne, jeśli - jak mówił - "myślimy na serio o tym, by polskie finanse publiczne były rzeczywiście bezpieczne". Zgodnie z koncepcją premiera, co cztery miesiące wiek emerytalny podwyższany byłby o kolejny miesiąc, co oznaczałoby, że z każdym rokiem będziemy pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób poziom 67 lat w przypadku mężczyzn osiągnięty zostanie w roku 2020, a dla kobiet w 2040 roku.
PAP, arb