LOT zakazuje noszenia krzyżyków i... zmienia zdanie

LOT zakazuje noszenia krzyżyków i... zmienia zdanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
LOT wprowadza nowe wewnętrzne rozporządzenie, które zabrania m.in. "noszenia w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne" (fot. Wprost)Źródło:Wprost
W marcu LOT wprowadzi nowe wewnętrzne rozporządzenie, które zabrania m.in. "noszenia w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne" - alarmował "Nasz Dziennik". Kilka godzin później LOT wydał oświadczenie, w którym poinformował o wykreśleniu kontrowersyjnego przepisu z rozporządzenia.
- Analogiczne instrukcje obowiązują w innych liniach lotniczych w Europie, ale również z krajów nieeuropejskich, np. z krajów islamskich, gdzie daje się pracownikom do zrozumienia, by nie epatować symbolami religijnymi - informuje Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u. Chorzewski tłumaczy, że chodzi o to, by eksponowane przez pracowników linii lotniczych symbole religijne nie prowokowały "niebezpiecznych sytuacji". - Historia lotnictwa pełna jest przykładów, że ktoś poczuł się urażony widokiem gwiazdy Dawida, krzyża czy półksiężyca. Wywoływało to awantury na pokładzie, a samoloty awaryjnie lądowały - podkreśla.

Pracownicy LOT-u nie podzielają jednak argumentów władz spółki. - To jakaś kompletna bzdura. Pierwszy raz słyszę, żeby medaliki, krzyżyki na łańcuszkach u personelu pokładowego czy różańce na palcu miały wywoływać jakieś awantury - podkreśla jeden z pilotów. - To przejaw coraz silniejszej w Europie chrystofobii. Tego rodzaju pomysły wprowadzają często ludzie, którzy nigdy takich uczuć nie żywili, jednak powielają to, co jest w ich pojęciu europejskim standardem - wtóruje mu lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek. Zdaniem Jurka "zakaz noszenia krzyży, ich zdejmowanie były przejawem działania państwa totalitarnego".

Po ukazaniu się artykułu w "Naszym Dzienniku" rzecznik LOT-u Leszek Chorzewski wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że "intencja pracodawcy, wprowadzającego konkretny zapis w wewnętrznej instrukcji dotyczącej zasad umundurowania personelu pokładowego PLL LOT S.A., została wypaczona, a cała sprawa wyolbrzymiona". "Pragniemy jeszcze raz jednoznacznie i stanowczo stwierdzić – intencją kontrowersyjnego zapisu w regulaminie wewnętrznym dla personelu pokładowego PLL LOT S.A. nie była absolutnie chęć, czy dążenie pracodawcy do ograniczania w jakikolwiek sposób wolności pracownika do wyznania lub demonstrowania jego przekonań religijnych. Pragniemy jednocześnie przeprosić wszystkie osoby, które zostały w jakikolwiek sposób dotknięte i urażone tym przypadkiem. Szanując przywiązanie do tradycji i wrażliwość Polaków, rozumiemy ich poruszenie i oburzenie. Informujemy, że pracodawca, mając powyższe na uwadze, zdecydował usunąć kontrowersyjny zapis w instrukcji, która wchodzi w życie 1 marca".

"Nasz Dziennik", arb