Czesi chcą bezpartyjnego prezydenta

Czesi chcą bezpartyjnego prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdyby wybory prezydenckie w Czechach odbyły się dziś, wygraliby je bezpartyjni politycy, a największe szanse na zwycięstwo miałby były premier Jan Fischer - wskazuje sondaż, którego rezultaty opublikował w piątek dziennik "Mlada fronta Dnes".
To pierwsze badanie opinii publicznej przeprowadzone po zmianie konstytucji, pozwalającej na bezpośrednią elekcję czeskiego prezydenta.

Według sondażu, Fischer - były szef pozapartyjnego rządu fachowców w latach 2009-10 - mógłby liczyć na około 30 proc. poparcia, blisko 15 proc. głosów mógłby dostać niezależny ekonomista Jan Szvejnar, a ponad 12 proc. respondentów głosowałoby na przedsiębiorcę Tomio Okamurę.

Chęć udziału w wyborach wyraziło 75 proc. ankietowanych. Nie podano, jaką liczbę osób objął sondaż. W środę czeski Senat zatwierdził zmiany w konstytucji, wprowadzające wybór głowy państwa w głosowaniu powszechnym. Dotychczas prezydenci istniejącej od 1993 roku samodzielnej Republiki Czeskiej - Vaclav Havel i Vaclav Klaus - byli wybierani w czasie wspólnej sesji obu izb parlamentu.

Pierwsze bezpośrednie wybory prezydenckie w Czechach odbędą się w  przyszłym roku, najpóźniej 30 dni przed wygaśnięciem mandatu Vaclava Klausa - a więc między 6 stycznia a 5 lutego 2013 roku. "Mlada fronta Dnes" komentuje, że politycy, którzy przed dwoma dniami opowiedzieli się za zmianą sposobu wybierania prezydenta Czech, mogą czuć się zaskoczeni wynikami sondażu. Zapewne liczą, że na Praskim Zamku po  wyborach zasiądzie ich partyjny kolega - pisze gazeta.

Sondaż ujawnił nader niewielkie poparcie dla czołowych przedstawicieli rządzących partii - w przypadku szefa konserwatywnego ugrupowania Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) i zarazem ministra spraw zagranicznych Karela Schwarzenberga wyniosło ono 6 proc., a reprezentującej Obywatelską Partię Demokratyczną (ODS) przewodniczącej Izby Poselskiej Miroslavy Niemcovej tylko 3 proc.

pap