Grecja na razie nie dostanie pomocy? Euroland się zastanawia

Grecja na razie nie dostanie pomocy? Euroland się zastanawia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niektóre kraje strefy euro chcą odłożyć realizację drugiego programu pomocy dla Grecji do kwietnia, kiedy to w państwie tym odbędą się wybory parlamentarne - informuje w czwartek niemiecka prasa, powołując się na źródła unijne.
Według dziennika "Die Welt" niektóre rządy, w tym niemiecki resort finansów, rozważają też udzielenie Grecji kredytu przejściowego w wys. 14,5 mld euro, aby kraj ten mógł wykupić swoje obligacje z terminem spłaty do 20 marca.

"Europejczycy są między młotem a kowadłem. Zanim przypieczętują drugi pakiet pomocy o wartości 130 mld euro, chcą otrzymać mocne zapewnienia, że liczące się siły polityczne w  Grecji dotrzymają uzgodnień dotyczących reform. Ponieważ jednak w kwietniu w Grecję prawdopodobnie czekają wybory parlamentarne, nie jest jasne, czy słowo dane przez obie partie rządzące - PASOK i Nową Demokrację - będzie mieć po wyborach jakąkolwiek wartość. Prawicowy LAOS ale i komuniści zdecydowanie odrzucają reformy" - pisze "Welt". Dlatego - dodaje dziennik - "niektóry w UE woleliby w razie wątpliwości raczej poczekać do wyborów, udzielając Grecji na razie kredytu przejściowego, zamiast od razu narażać na ryzyko cały drugi pakiet ratunkowy". Propozycja ta budzi jednak spore kontrowersje - nawet w niemieckim rządzie. Według "Welta" za takim wariantem opowiada się minister finansów Wolfgang Schaeuble, zaś kanclerz Niemiec Angela Merkel jest raczej temu przeciwna.

W środę wieczorem szef eurogrupy Jean-Claude Juncker wyraził przekonanie, że w najbliższy poniedziałek ministrowie finansów eurogrupy będą mogli podjąć decyzję w sprawie pomocy dla Grecji. Ocenił, że Grecja zrobiła postępy w przekonaniu innych państw euro, że powinna otrzymać wsparcie.

Jednak postawa niektórych przywódców i ministrów państw strefy euro, którzy ostro upominają Greków, coraz bardziej irytują polityków w Atenach. W  czwartek niemieckie media cytują wypowiedź prezydenta Grecji Karolosa Papuliasa, który oświadczył, że  niemiecki minister finansów obraża Greków; Schaeuble określił niedawno Grecję "studnią bez dna". - To nie do przyjęcia, że pan Schaeuble obraża mój kraj - miał powiedzieć Papulias w  środę wieczorem podczas kolacji z ministrem obrony i przedstawicielami armii. - Kim jest pan Schaeuble, że ośmiela się nas obrażać? Kim są Holendrzy? Kim są Finowie? - dodał 82-letni polityk.

Nowy plan pomocy międzynarodowej dla Grecji, w wysokości 130 miliardów euro, czeka na zielone światło strefy euro. Jego wypłacanie (w transzach do 2014 roku) uzależnione jest jednak m.in. od wdrażania przez Greków reform oszczędnościowych, w tym redukcji pensji i likwidacji miejsc pracy w sektorze publicznym, wskazanych przez trojkę, czyli KE, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny. W  niedzielę program oszczędności przyjął parlament, jednak reformy wywołują w Grecji coraz większe protesty.

Warunkiem uzyskania pomocy są m.in. oszczędności na poziomie 325 milionów euro w budżecie na 2012 rok. Dodatkowo obniżona ma zostać pensja minimalna (o 22 proc.). W ramach pierwszego pakietu pomocy, z 2010 roku, pensje w sektorze publicznym w Grecji obniżono o 25 proc., a emerytury - o 10 proc.

pap