"Łajba Palikota uderzy w górę lodową". 40 działaczy Ruchu Palikota wybiera SLD

"Łajba Palikota uderzy w górę lodową". 40 działaczy Ruchu Palikota wybiera SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Około czterdziestu działaczy Ruchu Palikota z regionu kaliskiego zdecydowało o przejściu do SLD. Siedmioro z nich poinformowało o tym w czasie konferencji prasowej w Kaliszu. - Ruch Palikota ma się dobrze - zapewnia jednak rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek.
Dotychczasowy wiceprzewodniczący Ruchu Palikota w okręgu kaliskim Łukasz Waniak podkreślił, że do SLD odchodzi praktycznie połowa najbardziej aktywnych działaczy, współtwórców partii Palikota w regionie. Według niego liczba osób myślących o odejściu z Ruchu stale wzrasta i wkrótce może to być połowa członków w okręgu, czyli 70 osób. - Jesteśmy dziś świadkami początku końca Ruchu Palikota. Dziś nastąpiło gigantyczne tąpnięcie w okręgu nr 36 - odeszli członkowie zarządów największych klubów. To dopiero początek tych zmian, wierzchołek góry lodowej, w którą za chwilę uderzy łajba Janusza Palikota - przekonywał Waniak.

Ruch Palikota? "To przybudówka PO"

Były polityk Ruchu Palikota tłumaczył, że o przejściu działaczy do SLD zdecydowało kilka powodów. Podstawowym, mówił, jest łamanie statutu przez Palikota i  zarząd krajowy ugrupowania. - Ruch Palikota stał się dziś praktycznie przybudówką PO i nie ma nic wspólnego z lewicą. To jest partia liberalno-prawicowa, a podszywanie się pod lewicę jest po to, by ją skompromitować - ocenił Waniak. On i pozostali działacze, którzy opuścili Palikota twierdzą, że statut Ruchu Palikota nie jest w ogóle przestrzegany, a jego postanowienia są często łamane. Na znak protestu odchodzący do SLD politycy zniszczyli ten dokument w niszczarce do papieru.

"Nie dajcie się oszukać, Palikot was wykorzystuje"

Odchodzący do SLD działacze zaapelowali do wszystkich posłów Ruchu Palikota, żeby ci "nie dali się zwieść, politycznie oszukać i nie pozwolili, aby Janusz Palikot nadal ich wykorzystywał". - Nie bądźcie biernymi, bezmyślnymi narzędziami do pozyskiwania głosów - apelowali. Z kolei obecny na spotkaniu wiceprzewodniczący SLD Leszek Aleksandrzak podkreślił, że ludzie, startujący w wyborach z list Ruchu Palikota, finansujący kampanię z własnych środków, zostali dzisiaj pousuwani ze  struktur partyjnych. - Według mnie był to główny powód wewnętrznego buntu, który jest tłumiony na szczeblu centralnym i w klubie parlamentarnym, który według Palikota jest masą, z którą nie trzeba się liczyć. Palikot interpretuje statut, regulamin klubu, jest jedynym decydentem - punktował Aleksandrzak.

Ruch Palikota: i tak byśmy go wyrzucili

Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek komentując decyzję działaczy z regionu kaliskiego stwierdził, że  Waniak był w konflikcie "o charakterze ambicjonalnym" z kaliskim posłem Ruchu Krzysztofem Kłossowskim. - Sąd koleżeński miał właśnie podjąć decyzję o wykluczeniu pana Łukasza Waniaka z partii. Wystąpienie to jego naturalny w tej sytuacji ruch, ucieczka przed decyzją sądu koleżeńskiego - przekonywał rzecznik Ruchu Palikota. Według niego, cała sytuacją jest "dosyć komiczną próbą dokuczenia Ruchowi Palikota przez SLD". - Ruch Palikota ma się dobrze, nie zwijamy się - przeciwnie - rozwijamy się, przybył nam wczoraj jeden poseł (Łukasz Gibała, który opuścił szeregi PO), przybywa nam członków - przypomniał. Dodał, że codziennie do partii wstępuje "kilkanaście czy  kilkadziesiąt osób, które w swoim życiorysie mają obecność w SLD". - Nikt jednak z tego powodu nie robi konferencji prasowych, bo byłoby to  komiczne po prostu - podkreślił.

PAP, arb