"Wprost" nr 11: Hans nie umiera nigdy

"Wprost" nr 11: Hans nie umiera nigdy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tym razem w rolę młodego Hansa Klossa wcieli się Tomasz Kot
Na ekrany kin wchodzi właśnie „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć”, film opowiadający o nowych przygodach legendarnego agenta J-23, równie romantycznego i równie pokręconego jak polskie dzieje. Przypominamy, jak naprawdę nazywał się Kloss, za czyje zwycięstwo wznosił toast i czemu nigdy nie strzelał do kobiet.
Prawdziwa historia Hansa Klossa ma już niewielu świadków. Zbigniew Safjan i Andrzej Szypulski, scenarzyści serialu występujący w duecie jako Andrzej Zbych, zmarli w 2011 r. Nie żyją też obaj reżyserzy; Andrzej Konic odszedł w 2010 r., a Janusz Morgenstern rok później (obaj nakręcili po dziewięć odcinków). To niezwykły zbieg okoliczności. W ciągu kilkunastu miesięcy straciliśmy wszystkich czołowych twórców postaci Klossa. I to tuż przed bardzo ważnym momentem dla losów „Stawki...". Na ekrany kin wchodzi właśnie „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” w reżyserii Patryka Vegi (na podstawie scenariusza Władysława Pasikowskiego i Przemysława Wosia), pierwsza zrealizowana kontynuacja słynnego serialu.

Fabuła Vegi, spektakle teatralne, wydania książkowe i seria komiksów; strony internetowe i kluby miłośników – o Hansie Klossie napisano, nakręcono i powiedziano już chyba wszystko. I wciąż chce się więcej. Bo Hans Kloss (ciekawe, słownik edytora tekstu wciąż zmienia go na „klops") to postać fascynująca swoją złożonością i osobowością, pełna zagadek i niedopowiedzeń. James Bond przy J-23 to postać płaska i jednowymiarowa.

Tajemnice krążą już nad metryką Klossa. Filmowy Kloss to w oryginale Stanisław Kolicki; w wersji książkowej i komiksowej Stanisław Moczulski. A od człowieka, który sam nie wie, jak się nazywa, nie wypada wszak zbyt wiele wymagać. To, że Hans Kloss był oficerem (najpierw porucznikiem, później kapitanem) Abwehry, czyli niemieckiego wywiadu wojskowego, wiedzą wszyscy. To, że wykorzystując zdolności językowe oraz niezwykłe fizyczne podobieństwo do prawdziwego Hansa Klossa, działał na szkodę Niemców, też wiadomo. Ale kim był naprawdę? Kto mu wydawał rozkazy? Komu meldował? Tu sprawa nie jest oczywista. „Nigdy nie wiadomo, kto dla kogo pracuje, Kloss" – ostrzega Hansa gestapowiec w jednym z komiksów. To zdanie pasuje do naszego bohatera jak ulał.

J-23 znowu nadaje! Więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"