- Nie powiedziałbym, że nie ma szans na zebranie 276 głosów za postawieniem Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. To zależy od przekonania Polskiego Stronnictwa Ludowego i od koalicyjnej większości, bo jeżeli ona będzie to pozostałe głosy dadzą tę większość – ocenił w rozmowie z Radiem Zet były wicepremier Grzegorz Schetyna.
O tym, że PO przygotowała wnioski o postawienie Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu kilka dni temu poinformował szef klubu PO Rafał Grupiński. Wnioski chcą poprzeć SLD i Ruch Palikota, ale sceptyczny wobec takiego pomysłu jest koalicyjny PSL. Schetyna podkreślił, że kontynuowanie sprawy Barbary Blidy jest jednym ze zobowiązań wyborczych Platformy Obywatelskiej. - Nie chciałbym, żeby to zostało zrozumiane tak, że sprawa lat 2005-2007 jest zamknięta, lub że sprawa śmierci Barbary Blidy jest zamknięta. Powinniśmy o tym mówić, bo ta sprawa jest kontynuacją tego, co zapowiedzieliśmy. Obietnic i zapowiedzi trzeba dotrzymywać - przekonywał były marszałek Sejmu.
Schetyna przyznał jednocześnie, że nie wyobraża sobie, aby Donald Tusk głosował za wnioskiem w sprawie postawienia Ziobry i Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. Premier wyrażał się już wcześniej sceptycznie na temat podobnego wniosku przygotowanego przez SLD.
Radio Zet, arb