Otylia Jędrzejczak coraz szybsza. Wystartuje na igrzyskach w Londynie?

Otylia Jędrzejczak coraz szybsza. Wystartuje na igrzyskach w Londynie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Otylia Jędrzejczak (fot. ADAM JASTRZEBOWSKI/Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Tylko pięciu polskich pływaków ma obecnie zapewniony start w igrzyskach w Londynie. Zdaniem trenera opiekującego się Pawłem Korzeniowskim, Roberta Białeckiego, olimpijską kadrę, oprócz coraz szybszej Otylii Jędrzejczak, może wzmocnić kilka osób.
Wymagania wynikowe stawiane polskim pływakom są znacznie ostrzejsze niż te, które wprowadziła Międzynarodowa Federacja Pływacka. Co więcej, Polski Związek Pływacki zdecydował, że bilety do Londynu będzie można wywalczyć tylko na dwóch imprezach. Korzeniowski, Konrad Czerniak, Marcin Cieślak, Radosław Kawęcki i  Mateusz Sawrymowicz zdobyli je podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Szanghaju. Polska uzyskała tam także prawo wystawienia męskiej sztafety 4x100 m zmiennym. Drugą okazją wypełnienia minimum będą mistrzostwa Polski w Olsztynie (12-15 maja).

Jędrzejczak blisko wywalczenia kwalifikacji była już w Chinach. Później po zmianie środowiska i treningach w Hiszpanii pod okiem Bartosza Kizierowskiego przyzwoicie zaprezentowała się w mistrzostwach Europy na krótkim basenie w Szczecinie. Ten sezon rozpoczęła bardzo dobrze. W marcowych zawodach przedolimpijskich w Londynie w swojej koronnej konkurencji - 200 m stylem motylkowym - popłynęła poniżej wymaganego przez PZP minimum. - Otylia rzeczywiście jest najbliżej dołączenia do olimpijskiej kadry. Moim zdaniem szanse mają jeszcze m.in. trenujący w USA Marcin Tarczyński, Alicja Tchórz i Sławek Kuczko - powiedział Białecki, z  którym Jędrzejczak trenowała przed wyjazdem do Hiszpanii.

Szkoleniowiec przyznał, że wyjazd do Londynu był świetną okazją, by  zawodnicy zapoznali się z robiącym wrażenie nowym obiektem. Jednak on i  jego podopieczny nie będą go mile wspominali. - Jeszcze w stolicy Wielkiej Brytanii lub w drodze na wysokogórskie zgrupowanie w Stanach Zjednoczonych Paweł zaraził się wirusem grypy żołądkowej. Było nerwowo, ale udało się już wznowić treningi. Po  powrocie z Colorado Springs mamy zaplanowany kolejny wyjazd, tym razem na Teneryfę. Później kontrolne starty. W ten sposób potraktujemy m.in. mistrzostwa Polski - przyznał Białecki.

ja, PAP