Nowy prezydent Niemiec przyjedzie do Polski. Dostał zaproszenie od Komorowskiego

Nowy prezydent Niemiec przyjedzie do Polski. Dostał zaproszenie od Komorowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Gauck (fot. EPA/SEBASTIAN KAHNERT/PAP) 
- Prezydent Bronisław Komorowski podczas rozmowy telefonicznej zaprosił nowego prezydenta Niemiec Joachima Gaucka do Warszawy - poinformował prezydencki minister Jaromir Sokołowski. Prezydent Gauck zaproszenie przyjął.
- Prezydent Komorowski oficjalnie zaprosił, a prezydent Gauck zaproszenie przyjął i zadeklarował, że pierwsza wizyta, w którą uda się zagranicę, będzie podróżą do Polski - powiedział Sokołowski. Dodał, że prezydent Komorowski wyraził nadzieję, że rychła wizyta w  Warszawie będzie okazją do dyskusji na temat aksjologicznego wymiaru procesu integracji europejskiej. Według Sokołowskiego prezydenci zadeklarowali we wstępnej rozmowie chęć utrzymania prezydenckiego patronatu nad polsko-niemiecką wymianą młodzieży.

Pierwsza wizyta w Polsce

Nowy prezydent Niemiec mówił, że  z pierwszą oficjalną wizytą zagraniczną chciałby pojechać do Polski. - Jeśli mógłbym kierować się sercem, to z pierwszą wizytą pojadę do  Polski. Trwają rozmowy na ten temat - powiedział Gauck w rozmowie z  telewizją informacyjną n-tv. Według źródeł dyplomatycznych w Berlinie do wizyty mogłoby dojść już 26-27 marca.

Polska bliska sercu Gaucka

Gauck zostanie zaprzysiężony na urząd głowy państwa 23 marca. Wielokrotnie zapewniał, że Polska jest "bliska jego sercu". Polska była celem pierwszej zagranicznej wizyty także dla byłego prezydenta Niemiec Horsta Koehlera w 2009 roku. Poprzedni prezydent Christian Wulff odwiedził tuż po objęciu urzędu w 2010 roku Brukselę, Paryż oraz Warszawę.

18 marca Gauck został wybrany na nowego prezydenta RFN przez Niemieckie Zgromadzenie Federalne. Wygrał on w pierwszej turze, uzyskując poparcie 991 spośród 1232 obecnych w czasie głosowania członków zgromadzenia.

Dymisja Wulffa

Przedterminowe wybory prezydenckie w Niemczech były konieczne, ponieważ 17 lutego do dymisji podał się prezydent Christian Wulff, zaledwie po 20 miesiącach sprawowania urzędu. Hanowerska prokuratura wszczęła przeciw niemu śledztwo w związku z podejrzeniem o przyjmowanie korzyści majątkowych w czasie, gdy był on premierem landu Dolna Saksonia. Według konstytucji kadencja prezydenta Niemiec trwa pięć lat.

ja, PAP