Posłowie Andrzej Adamczyk i Krzysztof Tchórzewski poinformowali, że zdecydowali się zawiadomić prokuraturę po informacjach o nieprawidłowościach, które otrzymali 14 marca na spotkaniu z przedstawicielami podwykonawców prowadzących pracę na odcinku autostrady A2 przejętym przez spółkę Dolnośląskie Surowce Skalne po chińskim konsorcjum COVEC. - Mamy mniej niż 100 dni do Euro 2012. Staramy się o to, żeby przejezdność autostradą miała miejsce. Grozi nam w tej dziedzinie spora kompromitacja. Uzyskaliśmy informacje, że nie tylko na budowie autostrady stwierdzono niechlujstwo wykonawców, nie tylko są problemy z ich doborem wykonawców i stanem ich finansów, ale także wiele jest spraw, które wskazują na to, że niektóre efekty działań na budowie mogą sugerować podejrzenie przestępstwa - przekonywał Tchórzewski.
"Z takich materiałów dróg nie budujemy"
- Wskazujemy w uzasadnieniu, że rodzaj stosowanych materiałów przy budowie autostrady A2, sposób wykonania robót - niezgodność z technologiami, zasadami, przyjętymi procedurami - mógł doprowadzić do wymiernych strat w postaci niewłaściwie wykonanych obiektów autostradowych, nasypów, nawierzchni i będzie skutkował koniecznością przeprowadzenia remontów, a tym samym obciąży budżet państwa - wtórował mu Adamczyk. Poseł PiS zaznaczył, że budowa, na której wykonawcy są świadomi, iż przy budowie stosuje się materiały i technologie nieprzewidziane w projekcie, jest niezgodna z przepisami. Dodał, że o nieprawidłowościach zawartych w doniesieniu posłowie PiS informowali już ministra transportu Sławomira Nowaka.
Wykonawca: co złego to nie my
Przedstawiciel głównego wykonawcy - DSS - Marek Klat odpowiadając na te zarzuty stwierdził, że mówienie o nieprawidłowościach dotyczących jakości wykonania elementów autostrady jest nieuzasadnione. - Odbiory jakościowe tak przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, jak i DSS od podwykonawców były tak restrykcyjne, że rozmowa o odchyleniach jakościowych jest niewłaściwa - podkreślił. Przyznał, że w związku z intensywnymi pracami na budowie autostrady powstały zatory w wypłatach dla podwykonawców. - Głównym powodem była niemożność ustalenia salda. Podwykonawcy żądali większych pieniędzy, natomiast DSS twierdził, że za dany zakres i sposób wykonania przysługują mniejsze kwoty - wyjaśnił Klat.
Odcinek C autostrady A2 między Strykowem a Konotopą buduje konsorcjum firm Boegl&Krysl i Dolnośląskie Surowce Skalne. W połowie stycznia na spotkaniu przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z przedstawicielami konsorcjum oraz banków finansujących budowę odcinka C ustalono, że prace zostaną przeorganizowane, a część prac DSS przejmie Bogl&Krysl. Od 13 marca firma Bogl&Krysl przejęła od DSS całość robót na odcinku C autostrady A2. Partnerzy konsorcjum podpisali aneks do umowy, na mocy którego spółka Bogl&Krysl została liderem konsorcjum, którego członkiem nadal pozostaje DSS. Z kolei w połowie lutego przedstawiciele DSS oceniali, że w ciągu 15 tygodni są w stanie zapewnić przejezdność odcinka C autostrady A2 Stryków-Konotopa. Na początku marca firma DSS przedstawiła program usunięcia wykrytych szczelin i spękań - poinformowała we wtorek Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
PAP, arb