Reforma emerytalna: jest kompromis. Kobiety po 62 roku życia mogą liczyć na 50 proc. emerytury

Reforma emerytalna: jest kompromis. Kobiety po 62 roku życia mogą liczyć na 50 proc. emerytury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Waldemar Pawlak (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Na emeryturę częściową będą mogły przechodzić kobiety w wieku 62 lat, mężczyźni w wieku 65 lat. Emerytura częściowa będzie wynosiła 50 proc. wypracowanego uposażenia - poinformował premier Donald Tusk na konferencji zorganizowanej wspólnie z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, w czasie której przedstawiono uzgodniony przez PO i PSL projekt zmian w systemie emerytalnym. Szef rządu dodał, że celem reformy pozostanie podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat.

Tusk przekonywał, że podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia wiązało się z podejmowaniem trudnych decyzji i trudno było o entuzjazm do tych rozwiązań. Podkreślił, że kompromis wynika z bardzo poważnego trybu konsultacji społecznych i nie jest on kompromisem osiągniętym wyłącznie przez partie polityczne. Dodał, że wspólnie z Pawlakiem znalazł odpowiedź na wyzwanie związane koniecznością podniesienia wieku emerytalnego ze względu na zmiany demograficzne.

Tusk dogadał się z Pawlakiem, więc przekona Millera?

Szef rządu zapowiedział też, że - mimo osiągnięcia kompromisu z PSL - będzie przekonywał szefa SLD Leszka Millera do poparcia rządowego projektu ustawy w sprawie reformy emerytalnej, ponieważ koalicjanci zaakceptowali część rozwiązania proponowanego przez Sojusz. Premier podkreślił, że podczas swoich dotychczasowych spotkań z  partiami opozycyjnymi namawiał je na to, by wsłuchały się w argumenty rządu. - O ile spotkanie w PiS-ie było chłodne, o tyle wszystkie pozostałe spotkania miały zupełnie inny charakter - podkreślił. Zaznaczył przy tym, że m.in. klub SLD "nie mówił nie, bo nie", tylko zaproponował własne rozwiązanie. - Część tego rozwiązania zaakceptowaliśmy, będę przekonywał przewodniczącego Millera, aby  głosował w związku z tym za ustawą - zapowiedział premier.

Szef rządu przyznał, że "najwięcej atmosfery przyzwolenia dla zmian emerytalnych było w czasie spotkania z klubem Ruchu Palikota". Podkreślił jednak przy tym, że wraz z Pawlakiem nigdy nie mieli takiej intencji ani nie sprawiali takiego wrażenia, że szukają "innego składu rządu, innej koalicji". Dodał jednocześnie, że zarówno Miller, jak i Palikot też "nie rwali się do  władzy".

"Dajemy Polakom wybór"

Z kolei wicepremier, szef PSL Waldemar Pawlak powiedział, że kompromisowa propozycja PO-PSL w sprawie emerytur zakłada z jednej strony podwyższenie wieku emerytalnego, a z drugiej - swobodę wyboru. Zaznaczył przy tym, że w projekcie uwzględniono emerytury częściowe i wyrównanie szans dla matek.

Według Pawlaka sukcesy Polski w ostatnich latach wynikają m.in. z  zaradności Polaków. - I z tego, że wprowadzamy i w praktyce realizujemy zasadę konstytucyjną budowania społecznej gospodarki rynkowej, tzn. zachowania dobrych relacji między spokojem społecznym a perspektywami dla przedsiębiorczości i dla rynku - dodał. - To porozumienie, ten kompromis w pełnym zakresie ilustruje to  podejście zarówno Platformy, jak i PSL, bo opiera się na takim założeniu, że z jednej strony wydłużając czas pracy, z drugiej strony wprowadzamy możliwość swobody wyboru - podkreślił.

Pawlak przypomniał, że koalicjanci rozważali różne warianty i  możliwości. - W końcowych ustaleniach doszliśmy do porozumienia obejmującego zasady, o których premier przed chwilą mówił, polegające na tym, że kobiety i mężczyźni mogą przejść na częściową emeryturę i pobierać 50 proc. należnej emerytury na bazie wypracowanego kapitału - wyjaśnił. Zwrócił też uwagę, że bardzo ważne w propozycji są kwestie wyrównujące szanse i perspektywy dla matek prowadzących działalność gospodarczą oraz tych ubezpieczonych w KRUS.

Częściowa emerytura=niższa emerytura

Szef rządu mówiąc o częściowych emeryturach zaznaczył, że warunkiem, który umożliwi skorzystanie z takiego rozwiązania będzie opłacanie składek przez 35 lat w przypadku kobiet oraz przez 40 lat w przypadku mężczyzn. Ponadto korzystanie z wieku emerytalnego będzie oznaczało iż pełna emerytura, którą osoba ubezpieczona otrzyma po ukończeniu 67 lat, będzie niższa. Emeryturę częściową będzie natomiast można łączyć z wykonywaniem pracy zarobkowej. - Trzeba mieć jednak świadomość, że korzystanie z częściowej emerytury oznacza siłą rzeczy niższą emeryturę po 67. roku życia, ponieważ jest finansowana z  uzbieranego kapitału - powtórzył premier. Tusk podkreślił jednocześnie, że emerytury osób, które będą przechodzić na emeryturę częściową, będą finansowane z kapitału emerytalnego tych osób. Dlatego - jak mówił - takie rozwiązanie będzie miało neutralny charakter z punktu widzenia budżetu.

Państwo opłaci składki matkom

Rządowy projekt reformy emerytalnej będzie ponadto zakładał możliwość sfinansowania składki emerytalnej za czas urlopu wychowawczego dla wszystkich kobiet rodzących dzieci. - Możliwe będzie sfinansowanie składki emerytalnej za czas urlopu wychowawczego dla wszystkich kobiet rodzących dzieci lub drugiego rodzica, jeśli zdecyduje się na urlop wychowawczy - zapewnił szef rządu. Tusk przypomniał, że do tej pory takie rozwiązanie dotyczyło tylko kobiet pracujących, a  teraz zostanie rozszerzone m.in. na kobiety prowadzące działalność gospodarczą, czy te, które nie miały szansy podjąć pracy. - Wówczas wymiar składki byłby niższy niż u kobiet, które pracowały wcześniej i  wynosiłby 75 proc - poinformował szef rządu.

Premier poinformował ponadto, że rządowy projekt reformy emerytalne w ciągu trzech tygodni powinien zostać przedstawiony na posiedzeniu rządu.

PAP, arb

Czytaj więcej na Wprost.pl:

"PO myślała więcej o reformie emerytalnej, a PSL - o ludziach. Ale to nie był kryzys"

"Tusk stchórzył w kampanii a teraz kłamie"

Kaczyński o emeryturach: Pawlak się stawiał - a potem dał tyły

Neumann: nowe emerytury dadzą poczucie bezpieczeństwa

"Solidarność": czy PO i PSL spoliczkują 2 miliony Polaków?

Kaczyński: Polska potrzebuje polskiego rządu

Tusk: ja też chciałbym pracować krócej. Tylko co z tego?

"Zgniły kompromis, PSL odwala teatrzyk"

Prezydent: emerytury? Najważniejsze, że PO i PSL się dogadały

Ruch Palikota ocali koalicję przed referendum w sprawie emerytur?

Najpierw Miller potem Palikot. Tusk kontynuuje rozmowy o emeryturach

Wałęsa: referendum? Niech spytają Polaków, czy chcą mieć 400 złotych emerytury

"Wiedziałem, że zaufanie do mnie spadnie". Tusk o wynikach sondażu CBOS-u

Polacy, będziecie pracować dłużej. Tusk i Pawlak się dogadali